Jezus, który właśnie przyszedł na świat jest Miłością. O to kogo najbardziej kochają pytamy sportowca i prezentera.
Tomasz Zubilewicz,
dziennikarz i prezenter telewizyjny
Tomasz Zubilewicz Roman Koszowski /Foto GośćProśba skierowana do mnie, abym wypowiedział się w temacie: kogo najbardziej kocham skłoniła mnie do zadumy. Jak można mówić o miłości, skoro nie można jej zobaczyć, usłyszeć, dotknąć, zważyć albo zmierzyć? A przecież o miłości powstało tyle wierszy, piosenek, dzieł literackich. Temat miłości jest stale aktualny w dziejach ludzkości.
Ale na pewno można o kimś powiedzieć: o ten ma dużo w sobie miłości. No więc na podstawie czego wypowiadamy takie słowa? Czyny, czyny i jeszcze raz czyny. To one świadczą o człowieku, który kocha albo ma w sobie mało miłości. Przemyślałem swoje minione lata, inaczej kocham swoich rodziców, którzy dali mi życie, inaczej - swoją żonę, za którą jestem odpowiedzialny, abyśmy razem mogli znaleźć się w niebie. Jeszcze inaczej kocham dzieci i wnuki, gdzie trzeba tak dużo wyrozumienia w wychowaniu. Siebie też trzeba na swój sposób kochać i dbać o własny rozwój.
Po to Pan Bóg dał nam rozum i ciało, abyśmy dbali o ich rozwój. Kogo zatem kocham najbardziej? Muszę jeszcze nad tym mocno się zastanowić.
Zofia Klepacka,
mistrzyni świata w windserfingu
Zofia Klepacka Fryta73 / CC 2.0– Najbardziej kocham moją rodzinę: dzieci, męża. Rodzina jest dla mnie bardzo ważna, uważam, że jest ona fundamentem naszego życia, na którym budujemy przyszłość.