Po ciężkiej chorobie nowotworowej zmarł Tomek Kabis, najlepszy magik wśród ministrantów.
Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę 7 grudnia o 9.30 w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
Tomek był finalistą "Mam Talent", gdzie - poza świetnym występem - oficjalnie przyznał się, że wierzy w Boga. Tomek wiele lat był także ministrantem, lektorem i animatorem.
Wiele razy występował dla chorych dzieci w szpitalach. Swoimi sztuczkami dzielił się także wtedy, gdy sam zachorował na raka. Tomek był wolontariuszem Fundacji Mam Marzenie.
Przygodę z iluzją zaczął w wieku 7 lat. Dostał wtedy zestaw "Małego magika". Ta zabawa w sztuczki tak go wciągnęła, że zaczął dawać różne pokazy: w salce parafialnej, dla ministrantów, na festynach. Po występie w "Mam Talent" iluzją zajął się także zawodowo.
"Zawsze zaskakiwał. To co robił było zawsze niespodziewanie. Przy tym czy w małej grupie czy przed milionami telewidzów zawsze wyznawał wiarę w Boga. Nawet gdy przyszła choroba zawsze był sobą i robił to co kochał. Tomek dzięki za twoje świadectwo! Teraz jesteś u swojego najlepszego Przyjaciela. Oczaruj Go swoimi sztuczkami" - napisał na jego profilu na FB ks. Paweł Zieliński.