Dlaczego przed Komunią trzeba chodzić do spowiedzi? Słyszałam, że niektórzy chodzą do Komunii na każdej Mszy św. i wcale się nie spowiadają. Ola
Droga Olu! To dobre i ważne pytanie. Sądzę, że zadaje je sobie także wielu dorosłych. Odpowiedzi należy szukać w nauczaniu Kościoła, bo Kościół z woli Pana Jezusa odpowiada za porządek w kwestiach sakramentów i ustala reguły ich udzielania. Zajrzymy więc do Katechizmu Kościoła Katolickiego. Znajdziemy tam jasną zasadę: „Kto chce przyjmować Chrystusa w Komunii eucharystycznej, musi być w stanie łaski. Jeśli ktoś ma świadomość, że popełnił grzech śmiertelny, nie powinien przystępować do Eucharystii bez otrzymania uprzednio rozgrzeszenia w sakramencie pokuty” (punkt 1415). Idąc na Mszę Świętą, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy mam na sumieniu grzech ciężki. Jeśli tak, to aby przystąpić do Komunii, najpierw muszę pójść do spowiedzi. Jeśli popełniłem tylko lekkie grzechy, mogę, a nawet powinienem, przyjąć Komunię. Bo przyjmowanie Ciała Pana Jezusa ma moc gładzenia grzechów lekkich i umacnia nas do walki z grzechami. Jak poznać, że grzech jest ciężki? Grzech ciężki to zło, które popełniam dobrowolnie (chcę tego) i świadomie (wiem, co robię). I musi to być poważne naruszenie Bożego przykazania (tzw. ciężka materia zła). Jeśli ktoś ma prawidłowo ukształtowane sumienie, to wyrzuty sumienia z pewnością wskażą mu, że popełnił grzech ciężki. Wspominasz, Olu, o ludziach, którzy chodzą do Komunii na każdej Mszy i wcale się nie spowiadają. Trzeba uważać, żeby zbyt łatwo nie oceniać innych. Nie potrafimy zajrzeć do cudzego sumienia. Może być tak, że ktoś codziennie jest na Mszy Świętej i przystępuje do Komunii, i nie popełnia grzechów ciężkich. I właściwie o to chodzi, by żyć na co dzień w łasce uświęcającej, czyli w łączności z Bogiem. Jeśli jednak ktoś wie, że popełnił grzech ciężki, a mimo to przyjmuje Komunię, to popełnia kolejny grzech. I to ciężki! Taka Komunia jest świętokradztwem, czyli znieważeniem Pana Boga. Świętokradcza Komunia jest bardzo groźna dla duszy. Człowiek obojętnieje na zło, traci poczucie szacunku i zdrowej bojaźni przed Bogiem. Jego sumienie jest coraz mniej wrażliwe. A to prosta droga do kolejnych grzechów. Niestety w niektórych krajach Europy katolicy rzadko albo wcale nie chodzą do spowiedzi, a podczas Mszy Świętej zawsze przystępują do Komunii Świętej. To bardzo niepokojące zjawisko. W Polsce też czasem widać brak szacunku dla Chrystusa w Eucharystii, zobojętnienie na świętość (głośne rozmowy, żucie gumy itd.). Co możemy zrobić? Musimy ciągle przypominać sobie, jak wielkim darem jest Eucharystia, że Jezus jest naprawdę obecny na ołtarzu czy w tabernakulum w małej Hostii. Wiara w tę obecność Chrystusa to bezcenny skarb. Warto go chronić.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.