Witaj! Jest kwitnąco i pachnąco, i słonecznie. Mamy wiosnę!
Również u mnie wazon ze świeżymi kwiatami stoi na samym środku stołu. Oczywiście jest też herbata i coś słodkiego. Zapraszam Cię serdecznie! Myślę, że jesteś już na tyle duży, że możemy porozmawiać o samowychowaniu. Tak, tak, dobrze czytasz. W życiu każdego młodego człowieka powinien nadejść taki moment, że już nie tylko jego rodzicom, ale także jemu samemu zaczyna zależeć na tym, by być szlachetnym i pięknym człowiekiem. Strasznie patetycznie to wyszło. Ale będzie przykład. Rodzice chcą, byś był pracowity, dlatego gonią Cię do sprzątania i do innych obowiązków. Jednak dobrze by było, byś pewnego dnia i Ty uznał, że bycie pracowitym to fajna sprawa, i sam zaczął sprzątać w swoim pokoju, bez szemrania wyniósł śmieci albo wyciągnął naczynia ze zmywarki. Poczekaj! Nie odkładaj jeszcze gazety! To naprawdę ma sens. Rodzice pouczają Cię, co jest dobre, a Ty starasz się spełniać ich polecenia. Często czujesz się jednak zmęczony tymi zakazami i nakazami. A to dlatego, że wartości, które przekazują Ci rodzice, nie uznajesz za swoje. Masz dosyć poleceń typu: „posprzątaj”, bo uważasz, że porządek i pracowitość to coś okropnego. Lecz kiedy uznasz, że bycie pracowitym to dobra cecha, nie będziesz się krzywił na prośbę mamy, by zebrać naczynia ze stołu. Po prostu to zrobisz, bo będziesz wiedział, że to jest dobre. Oczywiście samo powiedzenie: „chcę być pracowity” nie spowoduje, że takim się staniesz. Trzeba zacząć tak postępować. Początkowo będzie Ci trudno, będziesz się musiał do tego zmuszać. Ale na tym właśnie polega samowychowanie. Trzeba się wysilić, by kształtować swoje cnoty i zwalczać wady. Cnoty to cechy człowieka godne pochwały. Natomiast wady, jak się domyślasz, to cechy, które na pochwałę nie zasługują. Zastanów się, czy chcesz być leniwy, łakomy, zazdrosny czy raczej odważny, odpowiedzialny, uczciwy? Ta druga opcja jest zdecydowanie atrakcyjniejsza, prawda? Ale wymaga to pracy, samozaparcia, wysiłku. To trochę tak jak z człowiekiem, który chce się nauczyć grać na skrzypcach. Nauczyciel wykłada mu teorię, pokazuje, co należy robić, jednak to uczeń musi wziąć do jednej ręki skrzypce, do drugiej smyczek i zacząć ćwiczyć. Inaczej nikt nie powie o nim, że jest wspaniałym muzykiem, prawda? Ciebie też rodzice nie będą chwalić za sumienność, jeżeli będą musieli wciąż przypominać o odrabianiu lekcji. A koledzy nie będą chcieli z Tobą rozmawiać, jeżeli będziesz plotkował i rozpowiadał to, co usłyszałeś w tajemnicy. Myślę, że możesz się czuć przytłoczony tym, co powiedziałam. Masz wrażenie, że stoisz u podnóża baaardzo wysokiej góry, i przeraża Cię ta wspinaczka. Rozumiem Cię, bo nieraz sama tak właśnie się czuję. Samowychowanie to bardzo trudne zadanie, ale przynosi wspaniałe owoce, bo stajemy się lepszymi ludźmi. Jeżeli czujesz się gotowy, by powoli wejść na drogę samowychowania, poproś o pomoc rodziców albo kogoś, komu ufasz. Porozmawiaj o tym, od czego i w jaki sposób możesz zacząć. Zachęcam Cię też do modlitwy w tej intencji. Pan Bóg udzieli Ci potrzebnych łask. Odwagi!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.