Hallo? – odzywa się wieczorem Messenger w moim telefonie. I po chwili rozpoczynają się wirtualne zajęcia ze śpiewu oraz przygotowanie psalmów na kolejny tydzień: „Nagraj, popraw, powtórz, spróbuj jeszcze raz…”.
Tak pracują psalmiści z parafii NSPJ w Niedobczycach. W sobotnie przedpołudnia przez ponad trzy miesiące do salki parafialnej wpadało z impetem 14 ministrantów. Rozgadani, uśmiechnięci, z teczką i telefonem w ręku. Po porannej zbiórce zaczynali kolejne zajęcia – Kurs Psalmisty. Wszyscy sprawiedliwie rozpoczynali naukę od zwykłych ćwiczeń. Poprawiali dykcję, uczyli się techniki oddychania. Potem poznawali zapis nutowy i nazwy dźwięków. Za pomocą aplikacji w smartfonach nauczyli się nawet grać proste melodie. Wszystko po to, by opanować kilka psalmów, a potem jeszcze w domu je zagrać. Wesoło zrobiło się dopiero wtedy, gdy trzeba było łączyć szybkie czytanie, śpiew i grę. Chłopcy pomagali sobie, dzielili się na grupy, przepytywali i dopingowali nawzajem, dodając sobie otuchy. Poprawiali błędy, ćwiczyli śpiew do mikrofonu w pustym kościele. Po tygodniach zmagań i prób przyszedł czas (jak to nazwali) na pierwsze występy. Emocjom nie było końca. Przeżywali wszyscy! Najbardziej nowo upieczeni psalmiści, ale i ich rodzice, babcie, dziadkowie, a także ks. Paweł Gajda – opiekun ministrantów, no i ja. Teraz zaśpiewanie psalmu podczas Eucharystii to już czysta przyjemność. Od kilku miesięcy w każdą niedzielę na wszystkich Mszach jest prawie stuprocentowe „obłożenie”. Również w tygodniu nie brakuje chętnych do śpiewania. Co sobotę pojawia się plan – wiadomo, kto śpiewa jaką melodię psalmu. To ułatwia wszystkim pracę. Wydawałoby się, że chłopcy nie lubią śpiewać. U nas jest wręcz odwrotnie! Do grupy zapisują się nowi, co mnie bardzo cieszy. Zachęcam wszystkich ministrantów, którzy mają dobry głos… Nie bójcie się! To wcale nie takie trudne. Wystarczy spróbować ☻
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.