Na pustyni wyłączamy wszystkie urządzenia zakończone wtyczką i gasimy szklane ekraniki - wyjaśnia ks. Bartek Kuźnik
PUSTYNIA
– Pustynia to przestrzeń, w której wyłączamy wszystkie urządzenia zakończone wtyczką, gdy gasimy wszelkie szklane ekraniki. Dopiero to uruchamia w człowieku nowe pokłady. Otwiera szuflady, do tej pory pozamykane. Pustynią może być spacer w pobliskim lesie, ale bez słuchawek w uszach i bez patrzenia w smartfon. Przechadzka z kimś, albo w samotności. Na spacerze się głębiej rozmawia z drugim człowiekiem. Jeśli się wędruje samemu - wyraźniej człowiek słyszy swoje myśli i często dopuszcza wtedy do siebie głos Pana Boga, który nagle odzywa się w nas ze zdwojoną siłą. W lesie słychać w oddali pomruk miast i autostrad. Hałas, w którym wielu z nas żyje na co dzień. Zachęcam - jeśli się wybieracie na spacer do lasu z rodziną czy z przyjaciółmi, z osobą ukochaną, dajcie sobie kwadrans, dwa, na wędrówkę w totalnej ciszy, bez słowa, w pewnym oddaleniu, w zasięgu wzroku. Zobaczycie jaka w tym jest moc – mówi ks. Bartłomiej Kuźnik z Katowic
Całość rozmowy w kwietniowym numerze „Małego Gościa”