nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 17.11.2018 15:00

Bez zobowiązań

Pod koniec wakacji napisał do mnie chłopak, świetnie nam się pisało. Postanowiliśmy się spotkać. Było miło. Od początku dawał mi do zrozumienia, że nie szuka dziewczyny, że traktuje mnie jak przyjaciółkę, ale ja z czasem nastawiałam się na coś więcej. Na początku również powtarzałam sobie, że to tylko luźna znajomość, ale jego czułość, całe zachowanie sprawiło, że inaczej o nim myślałam i byłam pewna, że on czuje to samo. Wreszcie miałam chłopaka, do którego mogłam się przytulić, wyjść z nim. Przymykałam oko na swoje zasady, byle go utrzymać. Nagle zaczęły się jego uniki, więc wylałam swoje żale. Przeprosił i powtórzył, że nie chce dziewczyny, że zgadza się na przyjaźń i już nie będzie czułości. Ale ja tak wcale nie chcę. Nie chcę go też zranić rozstaniem, ale też sama nie chcę się męczyć z ciągłym napływem myśli. 17-latka

Coraz częściej chłopcy z góry zaznaczają, że to tylko zwyczajna znajomość, ale jednocześnie chcą czułości, bliskości. Nie Ty pierwsza o tym piszesz. Sporo dziewczyn się z tym zmaga. Chłopcy czują się w porządku, bo jasno się określili, niczego nie obiecywali. Zauważ, że już zgodziłaś się na pewne zachowania chociaż ich nie chciałaś. To zły znak...
Myślę, że lepiej dać sobie spokój i szukać dobrego, wartościowego chłopaka. Wiem, że to bardzo trudne. Trzeba intensywnie szukać i nie zadowalać się byle czym, byle kim. Bywa, że chłopcy kurczowo bronią się przed odpowiedzialnością za drugą osobę. Mają co tylko chcą, a dziewczyny ulegają, bo wierzą, że bliskość jest oznaką uczucia. Gdy zakończysz znajomość, to on wcale nie będzie cierpiał, bo przecież jasno stwierdził, że Twoje decyzje uszanuje, nie będzie walczył. To znak, że aż tak mu nie zależy.
Już wiesz, jak cudownie jest przytulać się, spacerować razem, robić coś wspólnie. Szukaj dalej, najlepiej chłopaka nie tylko do przytulania, ale też do wspólnych pasji, wspólnego działania, wspólnych celów, zasad.
Jeśli z nim zostaniesz, będziesz się dalej męczyła, bo z bliskości nie zrezygnujesz, a on się będzie bronił przed poważnym chodzeniem, bo nie chce być odpowiedzialny za drugą osobę. 

kochaneproblemy@malygosc.pl

Zadaj pytanie:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..