W ostatni dzień z piętnastu, o które prosiła Pani, Bernadeta przyszła do groty, jak zwykle, po rannej Mszy Świętej. Już w nocy policja dokładnie wszystko przeszukała. Ludzie myśleli, że zdarzy się coś nadzwyczajnego. Bernadeta jednak nie miała dla nich żadnej wiadomości. Gazety pisały o wielkim rozczarowaniu a do Massabielle ludzie nadal przychodzili. Odmawiali Różaniec, zapalali świece, czerpali wodę ze źródła.