Uczę się dobrze, nie mam problemów, ale ostatnio męczy mnie jakiś niepokój. Nie chcę już tylko się uczyć. Marzę, by poznawać wciąż coś nowego. Rodzina się śmieje, że mam słomiany zapał, bo zaczynałam już różne zajęcia dodatkowe, ale po roku rezygnowałam. Teraz chcę się nauczyć gry na gitarze. Co jeszcze mogłabym robić? 15-latka
Bardzo mi się Twój niepokój podoba. Nie martw się też słomianym zapałem, bo to po prostu poszukiwanie. Nie chcesz żyć powierzchownie, tylko poczuć sens. Pamiętaj, że sens jest też w sumiennie przeżytej codzienności.
Pomysł z gitarą wydaje się dobry. Może są jakieś lekcje w pobliżu? Jeśli nie, to może kursy internetowe? Znam samouków grających na gitarze wręcz fantastycznie. Czasami wystarczy, że ktoś pokaże kilka chwytów i muzykalna osoba już łapie sens. A potem tylko ćwiczenie. Zacznij więc poszukiwania odpowiednich stron czy książek. A może przy okazji znajdziesz inne ciekawe podpowiedzi, czym mogłabyś się zająć.
Wiele sensu czuje się, gdy się pomaga innym. To może być wolontariat, ale to może być cicha pomoc w rodzinie lub w sąsiedztwie. Najtrudniej pomagać najbliższym, łatwiej obcym, bo są wdzięczni. Zawsze dobra jest wszelka twórczość, muzyczna, plastyczna, literacka. Wierzę, że coś znajdziesz.
Zadaj pytanie: