Moja Pni pozwoliła mi swobodnie biegać, kopać dołki, węszyć ślady i witać się różnymi psami, których tu nigdy nie brakuje. Lubię wszystkie, ale zachowuję ostrożność, bo wiem, że będąc małą, nie miałabym szans w walce. Psy wyczuwają moje dobre nastawienie i nikt mnie dotąd nie skrzywdził, nawet nie warknął ani nie wyszczerzył zębów. Wiem, że Tytus ciągle wpada w tarapaty, bo sporo obcych psów go denerwuje i jawnie okazuje im niechęć. Odpowiadają tym samym i konflikt gotowy.
Wtorek, 2 października, 2018 r.
Hau, Przyjaciele!
Cudowne alejki nad potokiem Ostropka to nasze ulubione miejsce na spacery. Zostawiamy tam sobie z Tytusem różne wiadomości. Zawsze wiem, czy on już odwiedził alejki czy jeszcze nie. Sprawdzam, pod którymi drzewami złożył swój podpis. Pędzę do znanego nam miejsca, gdzie jest zakopany tajemniczy laptop, dzięki któremu możemy pisać naszego bloga. Dzisiaj Kuba miał lekcje od ósmej, Zuzia poszła do przedszkola, a ja swoim ufnym spojrzeniem wybłagałam u Pani zgodę na szybki marsz alejkami. Z daleka dostrzegłam Tytusa prowadzonego przez Lolę. Machnął w moim kierunku swoim zakręconym ogonem, ale nie szarpnął smyczy. Moja Pni pozwoliła mi swobodnie biegać, kopać dołki, węszyć ślady i witać się różnymi psami, których tu nigdy nie brakuje. Lubię wszystkie, ale zachowuję ostrożność, bo wiem, że będąc małą, nie miałabym szans w walce. Psy wyczuwają moje dobre nastawienie i nikt mnie dotąd nie skrzywdził, nawet nie warknął ani nie wyszczerzył zębów. Wiem, że Tytus ciągle wpada w tarapaty, bo sporo obcych psów go denerwuje i jawnie okazuje im niechęć. Odpowiadają tym samym i konflikt gotowy. Gdy wracałyśmy do domu, Pani mnie chwaliła, że nie wdaję się w żadne kłótnie, że serdecznie witam każdego psa. Dzięki temu jestem przekonana, że psy są łagodne i przyjazne. Żal mi Tytusa, że on ma inne doświadczenie. Ciekawe, czy u ludzi jest tak samo. Czy jeśli ktoś lubi innych, to sam jest lubiany. A kto do wielu osób ma wiele zastrzeżeń, ten ma sporo wrogów. Spróbuję dzisiaj prowadzić obserwację. Czy Kuba lubi swoich kolegów, koleżanki i swoje nauczycielki? A Zuzia? Z taką dumą i sympatię mówi o kuzynkach, o przyjaciółkach, o swojej pani z przedszkola. Często maszeruje chodnikiem i wyśpiewuje własną piosenkę z prostym tekstem : „mama kocha mnie, tata kocha mnie, Kuba kocha mnie”. Namówię Tytusa, by zrobił eksperyment i przez jakiś czas odnosił się życzliwie do wszystkich napotkanych psów. Cześć. Koka