nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 18.09.2018 17:00

Pomaganie to nie wyręczanie

Dziewczyny mówią np. „Dopóki nie dasz zadania, nie będziemy Cię znać.” Wychowawczyni bardzo lubi te dziewczyny (bo są cool, modne, obeznane i się podlizują!), więc na nic skarga. Jest mi przykro, bo jestem jedynie do zadań i do pomocy. Cichą, szarą myszką nie jestem, ale nie wiem, jak się przeciwstawić. Pomocy, ja chcę najpierw po dobroci! Szóstoklasistka

Uważaj, czy Twoja pomoc to nie jest wyręczanie leniuchów. Tak w klasach bywa, że spryciarze bezczelnie wykorzystują zdolnych, którzy wierzą, że dając zeszyty i zadania będą lubiani. A to błąd. Poza tym, dając zadania sama trochę oszukujesz nauczycieli, pozwalasz się lenić koleżankom i kolegom.
Możesz w klasie powiedzieć, że np. na jednej przerwie możesz tłumaczyć, jeśli ktoś czegoś nie rozumie, a może wymyślisz z najlepszymi inny sposób, ale koniec z dawaniem zadań. To by można nawet poruszyć na lekcji wychowawczej. Może raz w tygodniu kilku zdolnych przyjdzie godzinę wcześniej lub zostanie dłużej, lub tylko poświęci dużą przerwę. Ale nie ma ściągania i koniec. \Tak robił św. Papież Jan Paweł II. Był zdolny, chętnie pomagał w nauce, ale ściągać nie dawał. Najpierw będą może wściekli, obrażeni, ale w sumie zaczną Cię bardziej szanować, że masz mocny charakter.
Zadań odmawiaj, ale pomagaj i tłumacz. Tylko powiedz czasami z uśmiechem, że jesteś dobra do pomocy, a poza tym, to Cię odrzucają, nie biorą w obronę, więc nich się nad sobą zastanowią.
Powtarzam- sprzeciwiaj się dowcipem, żartem, śmiechem i pewnością siebie. I nie myśl o tym, jacy oni są dziecinni. Bo to oni zachowują się jak małe dzieci.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.p

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..