Pojechaliśmy z chłopakiem na rekolekcje oazowe. Niestety, on bardzo mocno zainteresował się pewną koleżanką. Zerwaliśmy. Wiem, że to słuszna decyzja, ale lekko mi nie jest. W naszym domu nie ma warunków, by sobie popłakać. Za duża rodzina, owszem, kochana, ale prywatności tu się nie znajdzie. Do tego czuję, że z nikim z rodziny nie chcę rozmawiać o rozstaniu z nim. Czy to źle? Licealistka
To zupełnie naturalne, że łatwiej o takiej sytuacji rozmawiać nawet z obcym niż z najbliższymi. Rodzinie na Tobie tak bardzo zależy, że będą chcieli coś doradzić, a ich spojrzenie na sprawę nie jest obiektywne. Ponieważ nie będziesz tryskała dobrym humorem, mogą być też łzy, więc krótko powiedz, że zerwaliście, ale nie chcesz teraz o tym mówić. Sprawa jest za świeża, więc niech czekają, aż będziesz potrafiła z rodziną rozmawiać na ten temat, chociaż może nigdy na się nie zdobędziesz. Czasami przyda się dobra przyjaciółka, która cierpliwie wysłucha. Gdy się komuś zwierzamy, porządkujemy własne myśli na ten temat. Bywa, że ktoś zwierza się raczej wiekowej osobie, babci czy starszej cioci. One znają życie, nie biegną z dobrymi radami, ale wysłuchają i wrócą do swoich spraw. Gdy pierwsze emocje miną, może jednak poczujesz potrzebę zwierzenia się rodzicom, bo przecież nikt Ci tak dobrze nie życzy jak oni.
Zadaj pytanie: