W czasie spotkań przed bierzmowaniem zwróciłam uwagę na niezwykłego kolegę. Bierze udział w akcjach charytatywnych, wspomaga schroniska, jest wolontariuszem i karmi okoliczne bezpańskie psy. Ponadto bardzo dobrze się uczy i ma wielu kolegów. Wiem, że nie ma dziewczyny. Podoba mi się z wyglądu i urzekło mnie ciepło bijące od niego. Rozmawiałam z nim tylko raz. Od września idę do tego samego liceum, do którego chodzi on i bardzo chciałabym się jakoś z nim poznać. Czuję, że to, iż go dostrzegłam, to jakiś znak od Boga, jednak cały czas się gorąco modlę i pytam Pana Boga, czy to ten chłopak. Nie wiem, jak do niego zagadać. 16-latka
Moim zdaniem wszystko jest na dobrej drodze, bo się przecież spotkacie w liceum. Pamiętaj- modlisz się dalej o dobrego chłopaka, ale w pokorą odbierasz Boże znaki. Pytasz Boga, czy to może być ten chłopak, ale jednocześnie powtarzasz "bądź wola Twoja"
Spróbuj tak wędrować po szkole, by na niego wpadać. Uśmiechaj się do niego radośnie, początkowo wymuszaj cześć z jego strony. Za pierwszym razem możesz zatrzymać się i zapytać o jakiś nauczycieli, o szkolne sprawy. Może spotkasz go w okolicy kościoła jeszcze w czasie wakacji i wtedy zapytaj o szkołę, o nauczycieli itd. A jeśli on taki zaangażowany, to idź w jego ślady, zacznij też pomagać tak jak on. Bo chyba tylko równie aktywna dziewczyna może zająć miejsce w jego sercu.
Możecie razem dokarmiać psy, może go spotkasz i zagadasz na ten temat. Bądź w miarę możliwości sobą. Nie martw się, że najpierw będziesz spięta. Dasz sobie radę, uwierz w siebie, módl się i działaj.
Zadaj pytanie: