nasze media Mały Gość 1/2025
dodane 09.07.2018 19:00

Nowy projekt

Na sobotniej naradzie faktycznie pojawiło się kilka nowych osób, w tym i Aga. Próbowała robić kpiącą minę, mieć dystans, ale nie potrafiła. Entuzjazm ogarnął wszystkie dziewczyny. Tak piszczały i przekrzykiwały się, że do salki zajrzał ksiądz Wojtek z kilkoma ministrantami. Owszem, niektóre marianki natychmiast spłonęły rumieńcem, ale reszta tłumaczyła, że oto pomogą dzieciakom samodzielnie wykonać urocze domki dla fantazyjnych mieszkańców. To ma być tylko inspiracja, by jesienią i zimą dzieci same takie modele tworzyły

Poniedziałek, 9 lipca, 2018

Hau, Przyjaciele!

Na sobotniej naradzie faktycznie pojawiło się kilka nowych osób, w tym i Aga. Próbowała robić kpiącą minę, mieć dystans, ale nie potrafiła. Entuzjazm ogarnął wszystkie dziewczyny. Tak piszczały i przekrzykiwały się, że do salki zajrzał ksiądz Wojtek z kilkoma ministrantami. Owszem, niektóre marianki natychmiast spłonęły rumieńcem, ale reszta tłumaczyła, że oto pomogą dzieciakom samodzielnie wykonać urocze domki dla fantazyjnych mieszkańców. To ma być tylko inspiracja, by jesienią i zimą dzieci same takie modele tworzyły. W niedzielę ksiądz ogłosił zapisy na zajęcia plastyczne oraz zbiórkę pudełek po herbatach, po butach, a do tego kolorowe filce, ozdobne papiery, skrawki materiałów, koronki, wstążki, bibułki. Zbierając po mszach te skarby, dziewczyny już mieszały masę papierową i to okazało się największą zachętą do udziału w zajęciach. Dzieci pomagały, z lubością mieszały mąkę, kleje, wodę, darły papier, a wszystko w pobliżu groty, pod czujnym okiem Matki Bożej. Ministranci trochę kpili, ale bardziej przekomarzali się z dziewczynami, że skoro one będą artystkami, to oni tworzą firmę sprzątającą, bo inaczej teren przed plebanią będzie straszny. Obiecali, że przyjdą pod koniec zajęć z workami na śmieci i miotłami. Bowiem od poniedziałku zaczynają treningi przed planowaną wyprawą rowerową. Ledwo oni wyjechali, a już przed domem parafialnym zbierały się dzieci, tę młodsze, onieśmielone, pod opieką mam i babć. Ksiądz opowiedział przypowieść o talentach, życzył udanej zabawy i obiecał sprawdzić efekty prac po powrocie z trasy rowerowej. Aga okazała się wspaniałą nauczycielką- roześmiana, wszędzie było jej pełno, ulepiła uroczy domek, ale jednocześnie każdemu pomogła choćby drobną podpowiedzią, podaniem bielutkiej koronki, przycięciem bibuły lub filcu. Przy jednym ze stołów dzieci lepiły z masy solnej myszki, kotki, pieski, pajacyki i laleczki, które zamieszkają w domkach. Ksiądz Wojtek był zdumiony, podobnie jak chłopcy, którzy czerwoni jak skrawki bibuły wrócili z trasy. No i zaraz postanowiono, że w Adwencie przygotują wielką wystawę samodzielnie wykonanych szopek. To będzie hit. Aga ma już kilkanaście projektów w głowie, już coś szkicowała, już szukała natchnienia podnosząc wysoko głowę i spoglądając w chmury. Cześć. Astra

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..