nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 08.07.2018 15:58

Sprytne zagranie

W alejkach spotkałyśmy Agę, koleżankę z klasy. Uśmiechnęła się krzywo, na mnie nawet nie spojrzała, ale ruszyła z nami i tak głupio gadała, że miałam ochotę kłapnąć ją zębami. „ Czy wyście już kompletnie zdziecinniały, by w czasie wakacji wygłupiać się z maluchami? Wszyscy staruszkowie w dzielnicy zachwycają się wami, że już się tego słuchać nie da. My, normalne nastolatki, przez was nie mamy życia! Siedzę od rana przed monitorem, a babcia każe iść do was. Kiedy kończycie z waszymi głupotami?”

Sobota, 7 lipca, 2018

Hau, Przyjaciele!

Kolejny tydzień zabawy z dziećmi zakończony. Wszelkie nieporozumienia spłynęły strumieniami, rzekami, potokami, o których tyle przez te 5 dni mówiliśmy. Poszłam rano z Pauliną do sklepu, bo umówiły się z Darią na wspólne pieczenie babeczek z bezową pierzynką. W alejkach spotkałyśmy Agę, koleżankę z klasy. Uśmiechnęła się krzywo, na mnie nawet nie spojrzała, ale ruszyła z nami i tak głupio gadała, że miałam ochotę ją kłapnąć zębami. „ Czy wyście już kompletnie zdziecinniały, by w czasie wakacji wygłupiać się z maluchami? Wszyscy staruszkowie w dzielnicy zachwycają się wami, że już się tego słuchać nie da. My, normalne nastolatki, przez was nie mamy życia! Siedzę od rana przed monitorem, a babcia każe iść do was, że w tym tygodniu chyba oszaleję. Kiedy kończycie z waszymi głupotami?” Paulina najpierw milczała, że aż byłam na nią zła, a potem spokojnie zapytała, jak Agnieszce mijają wakacje. Tamta coś mruknęła niewyraźnie, pewnie nic ciekawego się nie dzieje. „ A może wpadniesz do nas w poniedziałek, bo zaczynamy ostatni już tydzień, tym razem pod hasłem „nasz domek”. Punktem wyjścia jest dziecinny wierszyk, że dom to nie tylko okna i drzwi, ale to głównie ludzie, ich marzenia, charaktery. Będziemy tworzyli projekty baśniowych domków z papier mache, a ty masz zdolności plastyczne. Z masy solnej powstaną maleńcy mieszkańcy tych domków, mogłabyś zaprojektować stroje, fantazyjne drobiazgi.” Podniosłam łeb, by przyjrzeć się twarzy Agi. Oj, grały tam emocje. Machnęła nagle ręką, że niby bardzo się spieszy na autobus, ale nie odmówiła. Biegła w stronę przystanku, a Paulina wołała, że narada jeszcze dzisiaj, po wieczornej mszy. Koniecznie niech przyjdzie, bo potrzebni są zdolni ludzie. Ale ta Paulina mądra, ja bym tak nie umiała. Cześć., Astra

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..