Już dawno zwróciłam uwagę na pewnego ministranta. Bardzo chciałabym go poznać. Jestem staroświecka i uważam, że to chłopak ma zabiegać o dziewczynę. Jednak teraz zastanawiam się, czy ośmielić się i zaprosić go do znajomych na f-b. Podczas mszy wpatruję się w niego, kilka razy spoglądaliśmy na siebie i on się nawet raz pomylił przy czytaniu, a ja musiałam opuścić głowę, bo chciało mi się śmiać. Niepewna
Jak najbardziej zaproś go na Facebooka. Ja też jestem staroświecka, a do tego stara faktycznie, ale moim zdaniem to nie jest typowe narzucanie się. Zaryzykuj, zobaczysz, co z tego wyniknie. Tylko, żeby on wiedział, jaka dziewczyna do niego pisze i pyta, czy ją przyjmie do grona znajomych.
Ale Ty już to z pewnością świetnie rozegrasz. No i nie rozpraszaj chłopaka w kościele, chociaż i ja, nawet czytając, śmiałam się cichutko..
Zadaj pytanie: