nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 28.06.2018 15:00

Szlaban na samodzielność

Jestem już pełnoletnia, ale pod pełną i bardzo męczącą kontrolą rodziców. Wszystko muszą o mnie wiedzieć, muszę spędzać z nimi urlop. Więc siedzę wtedy i nie chce mi się wychodzić z domu. Z kolei zapisali mnie na obóz, a ja nie chcę jechać. Żadne rozmowy, żadne argumenty, rozmowy z wychowawczynią nie pomagają. Mam dosyć u progu kolejnych wakacji. Licealistka

Pamiętaj, że nie ma sytuacji bez wyjścia i kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno i Ty okno, symboliczne okno, musisz znaleźć.
Moim zdaniem obóz to dla Ciebie szansa, by od rodziców i atmosfery domu odpocząć. Wśród wszystkich uczestników z pewnością znajdą się osoby, z którymi znajdziesz wspólny język, może się nawet zaprzyjaźnisz. Tylko podejdź do tego wyjazdu inaczej, właśnie z optymizmem i nadzieją. Bo mam wrażenie, że jesteś teraz na etapie totalnej negacji wszystkiego. Uważaj na taką postawę, bo ona niszczy głównie Ciebie. Twoi rodzice są wyjątkowo zgodni w podejściu do Ciebie, co powinno być dla Ciebie sygnałem, że może popełniasz jakieś błędy.
Rozumiem, że nudzisz się na urlopie z rodzicami. Ale przecież możesz się tam RUSZAĆ! Nie rozumiem, dlaczego siedzisz w domu. Pamiętam, jak dokładnie w Twoim wieku byłam z mamą i babcią nad morzem i jak wstawałam pierwsza, wychodziłam na pierwszy spacer wzdłuż brzegu jeszcze przed śniadaniem. Pogoda wówczas dopisała, więc ani chwili nie siedziałam w domu. Z pewnością spotkasz wielu rówieśników, tylko musisz się wysilić. Wychodź chociaż do sklepów, rób zakupy i w ten sposób nawiązuj znajomości.

Żeby rozwiązać konflikt, trzeba spełnić kilka warunków:
- wczuć się w sytuację drugiej osoby. wyobrazić sobie jak ona/ u Ciebie liczba mnoga, bo to oboje rodziców/ widzi ten problem.
- nie walczyć, tylko wyciągnąć rękę i rozmawiać\
- nie wyliczać krzywd i błędów, tylko mówić to, co buduje i co wynika z miłości, a nie ze złości.
Jeśli to niemożliwe, to trzeba po prostu zacisnąć zęby i myśleć o tym, by jak najszybciej opuścić dom rodzinny i zacząć samodzielne życie. Energię skierować na planowanie i marzenia. Mówi się, że obraz najlepiej podziwiać z oddalenia. Często jest tak, że rodzinę docenia się najbardziej, gdy się jest daleko, gdy się nie mieszka już razem. Wtedy konflikty znikają. Natomiast wspólne mieszkanie władczych rodziców i dorosłych dzieci to bardzo trudna sprawa i źródło wielu konfliktów.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..