Chwilami miałam wrażenie, że powietrze aż wibruje od tajemniczych iskierek przelatujących między dziewczynami i chłopakami. Podbiegłam na chwilę do rodziców, którzy akurat wspominali swoją młodość, gdy dokładnie w to samo miejsce przyjeżdżali na rowerach z przyjaciółmi. Podobnie było z dziadkami. Tylko nikt tu dawniej nie sprzedawał lodów ani frytek i innych pyszności. Rzuciłam się w kierunku młodych zdążających po lody. Będę miała używanie, bo pewnie prawie każdy się ze mną podzieli.
Niedziela, 10 czerwca, 2018 r.
Hau, Przyjaciele!
Paulina umówiła się z kuzynką Darią na Czechowicach nad pięknym jeziorem. W sumie mogłaby mnie załadować do kosza, ale rodzice uznali, że dojadą do dziewczyn nieco później i oni mnie przywiozą. Szkoda, bo znam trasę, lubię tę drogę wśród pól i lasów. Z powrotem zabiorę się koniecznie z dziewczynami, bo chcą jechać okrężną drogą, przez Bezchlebie i Szałszę. Potem będzie kolacja u cioci Ani, więc mowy nie ma, by mnie taka okazja ominęła. Na niebie znowu żadnej chmurki, w samochodzie duszno, ale szybko dojechaliśmy nad wodę. Dziewczyny właśnie dopływały do brzegu. Oj, nie były same. Zdumieni rodzice przyglądali się sporej i bardzo hałaśliwej grupie nastolatków. „Kiedy oni zdążyli się zwołać?”- zastanawiała się głośno Pani. Rozłożyli koc na uboczu, w półcieniu i niby skupili się na czytaniu gazet. Ale chyba mi zazdrościli, że leżałam wśród młodzieży, swobodnie słuchałam ich rozmów, żartów, śmiechu. Chwilami miałam wrażenie, że powietrze aż wibruje od tajemniczych iskierek przelatujących między dziewczynami i chłopakami. Podbiegłam na chwilę do rodziców, którzy akurat wspominali swoją młodość, gdy dokładnie w to samo miejsce przyjeżdżali na rowerach z przyjaciółmi. Podobnie było z dziadkami. Tylko nikt tu dawniej nie sprzedawał lodów ani frytek i innych pyszności. Rzuciłam się w kierunku młodych zdążających po lody. Będę miała używanie, bo pewnie prawie każdy się ze mną podzieli. Współczuję Kajtkowi, który przyjeżdżał tu dawniej z Panią i nawet nie miał szans na liźnięcie lodów. Cześć,. Astra