Po raz pierwszy przysmak wytwarzany w Krakowie od setek lat, miał swój dzień.
Obwarzanek, choć sprzedawany w wielu miastach Polski, jest niewątpliwym symbolem Krakowa. Mistrzowie wypieków tradycyjnego obwarzanka spod Wawelu, nie tylko prezentowali swoje wyroby w różnych wariantach ale również uczyli ich wytwarzania. Starsze dzieci uczyły się wypiekać obwarzanki a maluchy formowały je z ciastoliny.
W sobotę i niedzielę, 25 i 26 maja, można było próbować tego pieczywa, przede wszystkim na placu Szczepańskim i na krakowskich Plantach. A niektóre krakowskie restauracje proponowały w te dni śniadanie z obwarzankiem w roli głównej. „Chcemy pokazać, jak może być wykorzystany, nie tylko jako przysmak zjedzony na szybko w drodze do pracy lub szkoły, ale też jako ważny składnik kuchni domowej" - powiedział zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig.
Data święta, 26 maja, nie jest przypadkowa, bo tego dnia w 1496 roku Jan Olbracht wydał przywilej, na mocy którego obwarzanki mogli piec i sprzedawać tylko piekarze krakowscy.
Każdego dnia na terenie Krakowa w charakterystycznych przeszklonych wózkach sprzedawanych jest ponad 100 tysięcy obwarzanków spiralnie zwiniętych z dwóch lub trzech cienkich wałków ciasta ręcznie formowanych w kółko.
Od 2010 r. obwarzanek krakowski wpisany jest na listę produktów Unii Europejskiej objętych „chronionym oznaczeniem geograficznym”.