Ponad rok temu zakochałam się w chłopaku z klasy. Zapytałam jego kolegę, czy da mi numer telefonu do niego. Tamten się zgodził. Napisałam temu chłopakowi, że mi się podoba. Odpisał, że też jest we mnie zakochany. Wiele już przeżyliśmy razem. Było dużo upadków, ale za każdym razem udawało nam się podnieść. Na godzinie wychowawczej w tegoroczne Walentynki pani powiedziała nam, czym się różni miłość od zauroczenia. Boję się, że właśnie to tylko zauroczenie, bo to często zdarza się w naszym wieku. Wytrwaliśmy już w tym naszym niby "związku" przez prawie rok. Nie chcę, byśmy byli parą, lecz najlepszymi przyjaciółmi, którzy czują do siebie coś więcej. 12-latka
Nie zastanawiaj się, czy to zauroczenie czy coś więcej. Masz fantastyczny pomysł, by Waszą relację nazywać przyjaźnią z czymś więcej. Ja to nazywam "iskrą" krążącą między przyjaciółmi. To chłopakowi powinnaś powiedzieć, by tak właśnie traktować ten "związek"- jako przyjaźń z czymś więcej. Przyjaźń niech zostanie na zawsze, a co będzie kiedyś z tym "więcej" czas pokaże. Jesteście bardzo młodzi. To sympatyczne, że się lubicie, że się sobie wzajemnie podobacie, że potraficie się dogadać. Ważne, byście rozmawiali, byli szczerzy i nigdy nie martwili się na zapas. Każdy człowiek jest inny, jedyny i niepowtarzalny. Jeszcze skojarzyła mi się taka definicja, że zauroczenie i zakochanie to emocje. A emocje od nas nie zależą, one się same pojawiają i znikają. Natomiast miłość to decyzja, to też tajemnicza, Boża więź, bo przecież największą i czystą Miłością jest Bóg. Ciesz się drobiazgami, razem dorastajcie i niczego nie przyspieszaj.
Zadaj pytanie: