W nowej klasie poznałam świetnego kolegę. Polubiliśmy się. Zaprosił mnie na wesele kuzyna, a wtedy ja jego na wesele brata. Gdy jedna z koleżanek zauważyła, że on mnie wyróżnia, zaczęła się koło niego kręcić, zachowywała się nachalnie i są już parą. Ale on siedzi zamyślony i spogląda na mnie co jakiś czas. Ona do niego mówi, a on ją jakby zbywa. A może to ja robię sobie jakąś niepotrzebną nadzieję? Nawet nie mam okazji z nim ani z nią porozmawiać sam na sam, bo ona chodzi za nim krok w krok. Codziennie w modlitwie zawierzam tą sprawę Bogu. Odpuścić czy walczyć? Bardzo za nim tęsknię, wiem, że do siebie pasowaliśmy, natomiast oni jako para to jakiś żart. 17-latka
Zawsze były, są i będą tego typu dziewczyny. Możliwe, że on marzy o Tobie, ale nie umie się o Ciebie postarać, a jej ulega, bo taki jest. Kto wie, czy dziewczyna nie posunęła się do jakiegoś kłamstwa na Twój temat, że niby kogoś masz. Jak sprawa komunikacji internetowej między Tobą a nim? Możesz z nim pisać? Jeśli tak, to wykorzystaj fakt, by obojętnie o czym pisać, byle pokazać, jak się interesujesz jego sprawami, jak go podziwiasz za coś itd. O weselu póki co nie wspominaj, by on jej tego nie wygadał niechcący. Ten temat odłóż zamrożony, może ona się nie dowie.
Pamiętaj o "mowie ciała". W ten sposób przekazuj mu oczami i uśmiechem jak najwięcej serdeczności, zrozumienia. To się da zrobić, pamiętaj. Pamiętam, jak my w Waszym wieku wzajemnie sobie pomagałyśmy w tych sprawach. Może któraś z paczki zorganizuje coś i jej nie zaprosi, albo jakoś tak, gdy wiecie, że ona nie będzie mogła przyjść. Gdy on się rozgląda i trafi wzrokiem na Ciebie, to same dobre myśli wysyłaj w jego stronę! Porozumiewawczy uśmiech, zdumione spojrzenie w jej kierunku. Czasami w paczce zdarza się wygadana i szczera dziewczyna. Mogłaby go zapytać, dlaczego daje sobą tak manipulować.
Bywają dziewczyny, które wprost nie dopuszczą, by w ich towarzystwie rozkwitło nowe uczucie. Muszą mieć każdego chłopaka "dla siebie". Wierzę, że wspólnie z dwiema, trzema koleżankami jakoś sobie poradzicie.
Gdyby on się jej wygadał i ona zmusiła, by z nią poszedł na wesele, to nie unoś się honorem i nie cofnij swojego zaproszenia. Takie wesela to najlepszy moment, by coś zacząć.
Póki co dbaj o siebie, bądź sobą, bo przecież taką Cię polubił. Módl się bardzo mocno, a jednocześnie kombinuj, gdzie byś mogła go spotkać samego. Jeśli masz jego numer, to napisz czasami jakiegoś SMS-a najpierw koleżeńskiego, potem zobaczysz. Nie ustępuj, bo ona go i tak odrzuci, byle innym krwi napsuć. A chłopak jest chyba dobry i nie potrafi odmówić. Znam takie historie, zresztą, pogadaj z mamą, ciotkami, sąsiadkami. Oczywiście, decyzja należy do Ciebie, bo możesz cierpliwie czekać, aż się rozstaną.
Zadaj pytanie: