Językowe "chwasty"

Otóż jest taka zasada, że nie ma znaczenia, co robią inni. Wiem, że wulgaryzmy są teraz powszechne. Czasami eleganckie kobiety, modnie ubrane śliczne dziewczyny gdy się odezwą, to zgroza.
Faktem jest też, że powszechność użycia wulgaryzmów sprawia, że już nas to aż tak nie razi, nie przeszkadza, nie zwracamy na to uwagi. A jednak warto z tym przyzwyczajeniem walczyć.
1. Wulgaryzmy są jak chwasty w ogrodzie!
2. Wulgaryzmy to brudne słowa,obrzydliwie brudne, więc lepiej ich unikać
3. Jest taki ciąg- brzydkie słowa, brzydkie myśli, brzydki człowiek.
Jakie to dziwne, że Ty od koleżanki tak szybko przejęłaś zło, a nie ona od Ciebie dobro. Bo zło jest często łatwizną. A ludzie nauczyli się iść na łatwiznę. Złość, smutek, radość, zdziwienie nazywamy tymi samymi kilkoma słowami.
Dobrze, że chcesz się tego pozbyć. Nie przejmuj się, że łatwo nie będzie.
Moje rady:
- gdy wyskoczy wulgaryzm, to dotknij ust, po cichu pomyśl, jakich słów mogłaś użyć zamiast tego słowa
- poszukaj jednej lub dwóch koleżanek i razem spróbujcie zwalczać u siebie to słownictwo. Czyli wołacie "stop", gdy którejś wyskoczy i używacie innych słów.
- możecie się umówić lub sama postanowisz, że na początek wyrzucisz ze swojej mowy kilka najgorszych słów. Może 3? Kontroluj się, rób wieczorem rachunek sumienia, czy się udało. Po dwóch tygodniach lub dłużej- kolejne słowa do likwidacji
- niektórzy przygotowują skarbonkę, uznają karę za złe słowa i tam je wrzucają. Potem wymyśl, na jaki cel przeznaczysz tę kasę, to nie ma być nagroda dla Ciebie, raczej jakiś cel dla innych
- nie załamuj się, gdy na początku będzie ciężko. Warto z tym walczyć, bo tak samo dbasz o wygląd, o czystość. Słowo ma wielką moc, więc po co używać złych?

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl