Kiedyś z grupą przyjaciół chodziliśmy po górach. Nie pamiętam już nawet dokładnie, gdzie to było, bo takie wycieczki lubiliśmy bardzo i wystarczyło wolne niedzielne popołudnie, żeby wyskoczyć w pobliskie Beskidy.
Zdobywanie jednego szczytu pamiętam szczególnie. Upał, kamienista droga, szlak wznosił się właściwie cały czas. W końcu jest! Po kilku godzinach góra zdobyta! Wszyscy zmęczeni okrutnie, ale szczęśliwi bardzo. Nagle usłyszeliśmy pytanie jednego z kolegów: – I po co tak wysoko szliśmy?... – Po to, żebyś to zobaczył! – odpowiedział ktoś lekko zirytowany i pokazał roztaczającą się przed nami wyjątkowo piękną dolinę. Codziennie od kilkunastu lat do naszej Izy Paszkowskiej, z rubryki Kochane Problemy (kiedyś Darmowe Korepetycje), przychodzą listy, krótsze, dłuższe, z różnymi sprawami, pytaniami, problemami większymi, mniejszymi… ważnymi. Bo każdy problem dla piszącego jest ważny. Dawno temu, dokładnie przed piętnastoma laty, napisała też do Izy Basia. Była straszliwie samotna, miała wielkie problemy w domu. Jej życie nie układało się podręcznikowo. Gdy dorosła, skończyła studia, nie umiała znaleźć pracy, na dodatek rzucił ją chłopak. Basia o swoich sprawach pisała do Izy, ale nie tylko. O swoim trudnym życiu potrafiła fantastycznie rozmawiać z Panem Bogiem, szukała wsparcia u św. Rity. Nigdy się na Boga nie obraziła. I po wielu latach z trudnych sytuacji wyszła zwycięsko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.