Balsam dobry lub zly

Piątek, 5 stycznia 2018

Hau, Przyjaciele!

- Jesteś beznadziejnie głupia- orzekła kategorycznie Paulina. Kinga westchnęła. Chyba nie po raz pierwszy usłyszała taką diagnozę. „Tak, jestem głupia, jestem do niczego, nie poradzę sobie w życiu. Paulina, ja to słyszę do lat. Nie powiedziałaś mi nic nowego.” Kinga pochyliła się nade mną, wtuliła się w moją gęstą sierść, jakby chciała się ukryć przed całym światem. Polizałam ją serdecznie po policzku. Czułam, że nie takich wyroków Kinga teraz potrzebuje. Na szczęście Paulina doszła też do tego wniosku. „Sorry, stara, niewłaściwie się wyraziłam. Tak ostro chciałam ci wyjaśnić, że się mylisz, że źle siebie oceniasz. Nie wiedziałam, że takie słowa ciągle słyszysz w domu.” Popłynęła opowieść o tym, że bracia od dawna dbają o to, by siostra w siebie nie wierzyła. A że zrobiła się płaczliwa i nieśmiała, to i rodzice zaczęli ją nie motywować tylko upominać, piętnować, oczywiście w dobrej wierze. Nagle Paulina wybiegła do łazienki i wróciła z nową buteleczką balsamu do ciała. Kinga się roześmiała. „Co, to mi pomoże? Aksamitna skóra jako lek na chorą duszę?” Ja też się zdziwiłam. Przecież lepiej podać koleżance dobrą czekoladę, może babeczki czekoladowe, które wczoraj wieczorem Pani upiekła? Bardzo dobre i poprawiają humor. „Balsam wcierany długo i regularnie da efekt. A słowa, dobre lub złe, działają tak samo na ludzką psychikę. Ciebie niechcący balsamują złymi składnikami, a ja jeszcze dołożyłam swoje.” No i co z tym zrobić?- sama się zastanawiałam. Ale Paulina jest chyba w tym temacie mądrzejsza ode mnie, bo przypominała Kindze, jak fantastycznie radzi sobie z małymi dziećmi, że nikt nie ma do nich takiej cierpliwości, tylu pomysłów na zabawę, że powinna się cieszyć, że już ujawniło się jej powołanie do zawodu. Do tego niesamowite zdolności plastyczne, które do pracy z dzieciakami są przecież przydatne. No a śpiew? Chyba warto wrócić do nauki gry na gitarze, by kiedyś zarazić dzieci swoim entuzjazmem. Taka pani w przedszkolu lub w szkole to skarb. Więc zmiana balsamu, a gdy rodzinka zacznie swój zatruty balsam na nią wylewać, to należy go natychmiast z siebie zetrzeć. Najlepiej śmiechem. Cześć, Astra