Nigdy nie miałem kolegi, a co dopiero przyjaciela. Zawsze byłem sam, podczas gdy inni się bawili, rozmawiali itp. W przedszkolu miałem koleżankę, z którą się lubiliśmy, później byliśmy w jednej klasie, lecz jakoś w czwartej klasie odsunęła się do dziewczyn. Chłopaki z klasy śmiali się ze mnie na w-f-ie, ponieważ nie interesuję się sportem. Jestem w nowej klasie i chociaż nikt mi nie dokucza, to jednak nie ma chłopaków, z którymi mógłbym swobodnie rozmawiać, bądź spotykać się po lekcjach. Nie mam z nikim wspólnego tematu. Siódmoklasista
Współczuję tej sytuacji. Jeśli chodzi o przyjaciółkę, to sytuacja była naturalna- przyjaźniliście się jako dzieci, a potem, właśnie około IV klasy powinna nastąpić przerwa, by za kilka lat zacząć się sobą inaczej już interesować.
Rozumiem, że jesteś samotny i nie interesujesz się sportem. Ale uczyłam w szkole ponad 30 lat i zawsze było kilku chłopaków, którzy nie przepadali za sportem. Ważne, że mieli inne pasje, klasa to szanowała. Pamiętaj, że nikt nie będzie Cię szukał i proponował koleżeństwa, tylko T sam musisz podejmować w tym kierunku różne decyzje. Nie napisałeś, czym się interesujesz, co robisz w wolnym czasie. Szukaj swojej pasji i rozwijaj ją, a potem szukaj ludzi o podobnych zainteresowaniach. Ważne jest, gdzie mieszkasz, czy to duże czy małe miasto, może wieś, przedmieście. Bo w miastach łatwiej się gdzieś zapisać, gdzie nikt nas nie zna i wtedy można budować dobre, nowe relacje. Człowiek ma naturalną potrzebę należenia do wspólnoty. Najpierw wystarcza rodzina, teraz czujesz wielki brak. Pomyśl, co z tych pomysłów jest możliwe:
- ministranctwo. To jest wspólnota chłopaków, często ciekawie prowadzona, są wyjazdy, wycieczki. Ale różnie bywa w różnych parafiach. Możesz się zastanowić, zapytać na kolędzie
- nie trzeba interesować się sportem. Ale warto pamiętać, że ruch wyzwala endorfiny, czyli tak zwane hormony szczęścia. Wielu chłopaków chodzi regularnie na basen. Tam poznają nowych kolegów. Kiedyś pisał do mnie chłopak, że mieszka na wsi i zaczął sam dla siebie trenować kolarstwo. Tak po swojemu. Coraz więcej i więcej kilometrów. Rówieśnikom powiedział, że ma trenera, że musi codziennie przejechać ileś kilometrów, że dlatego nie może palić ani pić alkoholu. W starszych klasach to pomagało, bo wszyscy rozumieli ten zakaz, inaczej by kpili z niego.
- jeśli nie ministrant, może inna wspólnota jest w parafii lub okolicy. Młodzież często chwali oazę lub KSM. Spotkania, wyjazdy, przyjaźnie
- wiele osób odnajduje przyjaźń w harcerstwie. Rozejrzyj się.
- pisał kiedyś chłopak, totalnie samotny, który w liceum wybrał się w góry. Pokochał turystykę, potem zaprosił jednego kolegę, wnet była ich grupa i całe życie się zmieniło.
Napisałeś bardzo mało. Jaki jesteś w domu, czy masz rodzeństwo, czy możesz na przykład zaprosić kolegę lub dwóch do domu i urządzić wieczór gier planszowych. Co robisz przy komputerze? Przecież to teraz pasja wielu chłopaków, bywają ciekawe zajęcia z robotyki czy informatyki i tam się poznają pasjonaci.
Najważniejsze, że to Ty musisz wyjść do ludzi.
Zadaj pytanie: