Podejrzewam, że przyjaciółka ma depresję. Powodem są pewnie wielkie problemy rodzinne, w tym rozwód rodziców, do tego problemy z odżywianiem, samoakceptacją, cięcie i ostrzeżenia do nas, przyjaciółek, że może zrobić coś najgorszego. Wtedy zagroziłyśmy, że poinformujemy jej mamę. Nie chce iść do psychologa, chociaż inna dziewczyna z klasy była za naszą namową bardzo jej to pomogło. . Gimnazjalistka
Jesteś świetną przyjaciółką, dobra z Was grupa i będziecie wspaniałymi kobietami. A teraz konkretne rady. Nie rozczulajcie się za bardzo, nie skupiajcie się na tylko na niej. Mówić stanowczo, że bardzo ją lubicie, zależy Wam na niej i ona przecież pamiętacie, że ona pomagała, teraz Wy jej chcecie pomóc. Ale ponieważ jej groźby są poważne, więc jeśli nie zacznie o siebie walczyć, w przeciągu tygodnia informujecie jej mamę, o czym jej uczciwie teraz powiedzcie. Bardzo trudno u nastolatek diagnozować depresję. Jeśli by brać pod uwagę Internet, to prawie każdy ją ma, a to poważna i trudna w leczeniu choroba. Dlatego trzeba koniecznie powiadomić rodziców. Jej zachowanie to w pewnym sensie wołanie o pomoc. Może właśnie chce, byście Wy zawiadomiły rodziców, bo wie, że wtedy potraktują sprawę poważnie. Opowiedzcie jej bajkę o człowieku, który poprosił Boga o inny krzyż czyli kłopot. Bóg zesłał anioła, a ten zabrał go do wielkiego magazynu krzyży. Człowiek chodził, przymierzał, szukał. W końcu wybrał najbardziej według niego poręczny. Anioł w śmiech, bo to był krzyż tego człowieka. Morał prosty- że problemy, które nas spotykają są przez nas do przeżycia. Oczywiście, nastolatek jest wrażliwy i mało odporny. Gdy z różnych stron są sytuacje stresowe, to nie wytrzymuje. Ale to chwilowe załamanie. Warto zwierzać się przyjaciółkom, krzyczeć, płakać, wyrzucać z siebie złe emocje. Cięcie to karanie siebie, a przecież prawie każdy nastolatek jest z siebie niezadowolony. Cięcie to zadanie sobie bólu, bo ból istnienia jest trudny dookreślenia, nazwania. Ale cięcie nie daje ulgi. Może kilka sekund, a potem gorzej. Dlatego trzeba znaleźć swój sposób na wyrzucenie złych emocji. To może ruch, bo zmęczenie fizyczne jest zbawienne, wyzwala endorfiny, hormony szczęścia. A może prace artystyczne- malowanie, granie, szydełkowanie lub haftowanie itp.
Nie można zapominać o sprawieniu sobie drobnych przyjemności- może koc, herbata, pogodna książka lub łagodna komedia. Wielu dziewczynom i kobietom pomagają powieści Musierowicz lub inne tego typu. Nie trzeba tak bardzo uciekać przed psychologiem. Po to są specjaliści, by pomóc. Potrafią. Może przyjaciółka potrzebuje terapii? To naprawdę pomaga! Niech da sobie szansę. Gdy mamy anginę, bierzemy antybiotyki bez dyskusji, gdy szaleje wyrostek, to operacja. A gdy cierpi psychika, to nic nie robimy. Ona też zasługuje na pomoc, bo człowiek to harmonia ciała i duszy.
Bardzo ważny problem to fakt, że koleżanka odeszła od wiary. Brakuje jej Boga. Ale sama musi Go znaleźć, Ty się możesz za nią modlić. I podsuwać jej dobre linki, dobre teksty. Rób to w sposób naturalny, obie się przez to rozwiniecie. Gdyby była dorosła, to radziłabym się nie martwić Ale nastolatki bywają nieobliczalne, więc bądźcie czujne i w razie potrzeby alarmujcie dorosłych.
Zadaj pytanie: