Cztery kontynenty, różne style gry. W grupie H zmieścił się prawie cały piłkarski świat.
Aby zostać mistrzem świata w piłce nożnej, trzeba w Rosji zagrać siedem meczów. No i wygrać ten ostatni. Na początku tej drogi Polacy zmierzą się z piłkarzami z Senegalu, Kolumbii i Japonii. Zawodnicy trenera Adama Nawałki są faworytami grupy H. Wynika to z pozycji w światowym rankingu (aktualnie 7. miejsce). Ale nie tylko. Mamy silne punkty we wszystkich formacjach. A w eliminacjach byliśmy od naszych rywali skuteczniejsi. Polscy zawodnicy strzelali średnio prawie trzy gole w meczu. I stoi za nami piękna piłkarska tradycja. Na mistrzostwach świata zagramy po raz ósmy. – Mamy pół roku, aby się dobrze przygotować i wzmocnić mentalnie – tak powiedział Zbigniew Boniek na stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Trudno się nie zgodzić. Podróż do Rosji może przypominać nieco podróż w nieznane. Z Kolumbią ostatni mecz rozegraliśmy blisko 12 lat temu, z Japonią 16 lat temu, a z Senegalem nie graliśmy nigdy. Prezes Boniek ma rację – musimy wzmocnić się mentalnie. A to znaczy – uwierzyć mocno w siebie i potraktować każdą (bez wyjątku) drużynę tak, jakby była mistrzem świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.