nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 20.11.2017 16:00

Smutek po kotku

Mój ukochany kot nie żyje. To był mój przyjaciel, którego kochałam tak, jak można kochać zwierzę. Jest mi ciężko i prawie codziennie płaczę po nim. Moi rodzice na początku szukali jakiegoś "zastępcy", ale przerwali mówiąc, że tylko koili nerwy. Bardzo mi ciężko i smutno. 12-latka

Trafiłaś pod właściwy adres, bo jestem wielką miłośniczką zwierząt. Miałam wiele psów i kotów. Wiem, jak bardzo boli, gdy zwierzątka nagle zabraknie. One tyle nas uczą, bo są wierne Bożym prawom. Teraz trwa czas smutku i płaczu. Nie wstydź się tego, masz do tego pełne prawo.
Ale nie zapominaj dziękować Bogu za swojego kotka, że był, że był taki kochany. Moje wnuki ciągle proszą, bym opowiadała o wszystkich swoich zwierzątkach. Mogą tego słuchać bez końca. Otóż, jeśli lubisz pisać, to już spisuj różne wspomnienia, bo jednak pamięć ludzka jest zawodna. Możesz nawet zrobić taką książeczkę o nim, dołączysz tam zdjęcia kotka, różne historie z nim związane. Możesz to zrobić tylko w Internecie, ale możesz też wydrukować, ładnie ozdobić.
Sama poczujesz, kiedy będziesz chciała nowego kotka. Nie trzeba się spieszyć, ale nie trzeba się zapierać. Ja dwa lata temu pochowałam ostatniego psa, nieco wcześniej ostatniego kotka. Prowadzę teraz taki tryb życia, że nie mam własnego zwierzątka, ale zawsze chętnie przyjmuję zwierzęta swoich dorosłych dzieci, gdy gdzieś wyjeżdżają itp.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..