Zakochałam się w moim koledze z klasy. Trwa to już prawie rok, więc nie sądzę, by to było krótkie zauroczenie. Marzę, by w końcu do niego zagadać, porozmawiać z nim, ale jak tylko próbuję, to palnę głupstwo i nic. Kiedyś był zakochany w innej. Później spoglądał na mnie. Niestety, była sprzeczka na wuefie i od tamtego czasu się nie odzywamy się do siebie. Boję się, że wszystko zepsułam... Zakochana
Co się zepsuło, to można zawsze naprawić. Więc na pewno nie zepsułaś wszystkiego.
Napisałaś, że oboje nie odzywacie sie do siebie. Bądź więc mądrzejsza i jednak zagadaj. Najlepiej żartobliwie! Bo to naprawdę głupie, by osoby z jednej klasy nie odzywały sie do siebie. Możesz na przykład przynieść coś słodkiego, oczywiście nie tylko dla niego, wyciągnąć rękę i powiedzieć, że to są babeczki pojednania, a może lizaki zgody, może żelki koleżeństwa lub cukierki przebaczenia. Kombinuj. Śmiejcie się całą grupą dziewczyn z tych słodkości, miej ich sporo, a jeśli on sam nie podejdzie, to wyciągnij rękę do niego i powiedz, że to na zgodę.
Zadaj pytanie: