Hau, Przyjaciele
Ledwo Paulina wstaje, już stara się o uśmiech, pogodę ducha. Rodzice spoglądają na nią podejrzliwe, mama zaczęła wypytywać o kolegów. Tylko rozśmieszyła córkę, która nie ma ochoty na zwierzenia. Kuba nawet pukał się znacząco w czoło, widząc tak nietypowe zachowanie siostry. Drepczę za nią, wspieram jak potrafię, bo przecież wiem, że to postanowienie na pierwszy tydzień października. Paulina od poniedziałku do piątku ciągle wraca do radosnych tajemnic różańca. Słyszę, jak mruczy cicho zdrowaśki, gdy idzie ze mną na spacer, gdy krząta się po mieszkaniu. A wieczorem, gdy plecak spakowany, gdy już dawno po nabożeństwie w kościele, to słowa modlitwy i różne rozważania płyną z laptopa. Nie bardzo to ogarniam. Jednak podoba mi się uśmiech, energia, radość, bo to jest mi bliskie. Wiem też, że Jadzia działa podobnie, bo słyszałam, jak przyjaciółki wymieniały się różnymi uwagami. Paulina skupia się na tajemnicy Nawiedzenia i dlatego przez weekend chce z pośpiechem pójść nie tylko do babci, do pani Anny, ale z planie jest jeszcze kilka starszych osób. Mam nadzieję, że pójdziemy razem i że czekają mnie pyszne poczęstunki. Jadzia ma ostatnio jakieś problemy i dlatego po każdym różańcu zostaje na mszy, gdyż całą uwagę skierowała na piątą tajemnicę o odnalezieniu Pana Jezusa w świątyni. No tak, a ja? Dla mnie najważniejsza jest po prostu radość pierwszej części różańca. Cześć. Astra