W naszej klasie, w której wszyscy się wzajemnie lubią, jest tak, że im bardziej jest się dobrym, tym bardziej inni go lekceważą. Nie chcę być samotną wysepką. U nas trzeba starać się nie zostać zapomnianym, np.: zabierając komuś plecak. A jeśli ktoś próbuje pozbierać komuś podręczniki, to jest brany za lizusa. Bardzo lubię swoją klasę i nie chcę być szarą, odtrącaną myszką, jak w trzeciej klasie. Piątoklasistka
Dobroć to najlepsza, najważniejsza cecha. Ale osoba dobra ma też prawo do złego dnia, złego humoru, może czasami coś burknąć, coś zrobić źle. To jest ludzkie, nikt nie jest doskonały. A pamiętasz, że Pan Jezus kiedyś się zdenerwował i rozpędził handlarzy, przewrócił stoły? Albo że płakał nad grobem przyjaciela? Emocje są ludzkie. Może czasami za bardzo je tłumisz, za bardzo się kontrolujesz? Czasami ktoś w klasie robi coś złego, ma głupi pomysł. Można głośno powiedzieć, że coś nam się nie podoba, że to jest złe. że w to nie wchodzę. Nie krytykujemy osoby, czyli nie mówimy „jesteś głupi” tylko krytykujemy zachowanie. Np. „Lubię cię i szanuję, ale to mi się nie podoba.” Możliwe, że Twoi rówieśnicy wchodząc w okres dojrzewania, zaczną teraz zachowywać się głupio. Pomyśl, kto w klasie przewodzi, kogo naśladują. Jeśli to nie są dobre wzory, jeśli wszyscy tylko pozują, udają kogoś, kim nie są, to warto być trochę samotnym i powoli wprowadzać inne zachowania. Ale to nie jest łatwe. Czasami klasową elitę lepiej zostawić w spokoju i nie walczyć o wejście do tego kręgu. Lepiej zbliżyć się do mniej popularnych i budować inną grupę, bez zazdrosnych spojrzeń w tamtą stronę. Szukaj sojuszników. Niemożliwe, byś tylko Ty była dobra. Inni się po prostu kryją, przyjmują pozę, naśladują jedni drugich. Zachowuj się tak, jak Ci dyktuje serce, rozum, ale jednocześnie włącz rozsądek i mnóstwo poczucia humoru.
Myśl dobrze o sobie. Bo naprawdę jesteś ukochanym Dzieckiem Boga. Gdy jesteśmy wobec siebie zbyt krytyczni, otoczenie przejmuje to nastawienie i też tak na nas patrzą. To się dzieje bez słów, poza świadomością. Ciesz się, że jesteś dobra, że masz naturalną chęć pomocy. Pracuj nad poczuciem humoru. Rozumiem, że macie sympatyczną klasę, ale nie panują w niej dobre zwyczaje, że trzeba się wysilać, by być akceptowanym. Przecież to Cię męczy, więc bądź sobą! Czyli pomóż podnosić rozrzucone podręczniki. Napisałaś, że byłaś dawniej szarą myszką, z boku. Opiszę Ci zachowanie pewnego ucznia, który w młodszych klasach nie był akceptowany. W IV klasie postanowił to zmienić. Pchał się do nich. Mówił "gram z wami" i dołączał do grupy grającej w piłkę. Nie pytał, czy może. Nie chcieli, nie podawali mu piłki, ale on się nie obrażał, nawet wołał "tu podaj" i w trakcie gry piłka do niego jednak wędrowała. Jakaś grupka gdzieś szła, to wołał "idę z wami". Po prostu pchał się i trochę udawał głuchego i ślepego, gdy go niezbyt miło traktowali. Czasami złośliwie wspominali, jaki był w młodszych klasach. Wtedy on też się śmiał. To trwało kilka miesięcy i potem był już akceptowany, lubiany. Bo przecież wiesz, że w klasach jest tak, że nikt do Ciebie nie podejdzie, nie zajmie się Tobą, nie zaprosi do grupki. Trzeba samej podchodzić, stawać obok, włączać się do rozmowy, a przede wszystkim śmiać się. Bardzo ważne, by podchodzić do wszystkich, do wszystkich się odzywać, raz bardziej z jedną koleżanką, raz z drugą. To jest tak zwane "otwarcie" na ludzi. Tylko powoli, bo jeśli się to robi jak zadanie domowe, ludzie wyczuwają przymus i brak naturalności. Czasami dobrze jest zacząć poważniejszą rozmowę. Np. dlaczego w klasie źle postrzegane jest dobro, a pewna złośliwość bardzo ceniona. Czasami na przerwach zachowujecie się niezbyt mądrze, ale to też jest potrzebne, gdy jest dużo lekcji. To jest tak zwane odreagowanie. Więc jeśli inni się wygłupiają, próbuj się dołączyć, ale nic na siłę. Pomyśl, jakie nowe zwyczaje można by wprowadzić w klasie. Staraj się być w miarę odważna, nie przejmuj się opinią. Będziecie za sobą jeszcze długo. Czasami klasowe zwyczaje idą w złą stronę, wtedy absolutnie nie wolno tego naśladować. Tak się dzieje, gdy ktoś rzuca hasło np. ucieczki z lekcji albo gdy komuś zaczynają dokuczać. Wtedy dobrze jest znaleźć drugą odważną osobę i nie naśladować zła, nazwać je złem, nie śmiać się. Postaraj się w tym roku szkolnym nie być zbyt wrażliwa na swoim punkcie, w miarę możliwości śmiej się, głównie z siebie, daj sobie prawo do błędów, bądź sobą, akceptuj siebie, no i myśl dobrze o wszystkich Nie daj się odrzucić, podchodź, wtrącaj się, a jeśli rodzice się zgodzą, to od czasu do czasu zapraszaj do siebie kilka osób. Problemy będą zawsze. Takie już jest życie. Ciesz się, że klasa jest sympatyczna.
Zadaj pytanie: