nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 24.08.2017 16:00

Inne spojrzenie

Grzechy ciężkie w spowiedzi trzeba wyznać z przybliżona częstotliwością, a czy w wypadku gdy nie wiadomo, czy jest to grzech ciężki, to czy również trzeba wyznawać je z określoną częstotliwością? Czy jeśli nie wyznało się na spowiedzi wszystkich grzechów lekkich, można potem powiedzieć "więcej grzechów nie pamiętam"? Wiem że to może trochę "dziwne" pytanie, ale od jakiegoś czasu trochę się tym zadręczam. Nastolatek

Twój główny problem polega chyba na tym, że źle podchodzisz do spowiedzi. Najważniejszym warunkiem spowiedzi jest żal za grzechy, że na olbrzymią Bożą dobroć i miłość odpowiadamy złem. Ale jednocześnie mamy prawo odczuwać, że Bóg kocha nas właśnie takich- słabych, grzesznych. Pan Jezus za takie osoby poniósł śmierć, by nas odkupić! Więc mamy prawo być nieustannie w dobrym humorze.
Spowiedź to jeden z sakramentów, a sakrament to znak widzialny niewidzialnej łaski. Łaska to po prostu prezent, duchowy prezent, który powinien dać radość i siłę. Dzięki temu sakramentowi mamy dojście do innego sakramentu do Komunii Świętej - czyli pokarmu dla duszy.
Twoje pytania kojarzą mi się z księgowością, a nasze życie duchowe nie powinno na tym się opierać. Słuchaj swojego sumienia. Jeśli czujesz, że to poważny grzech, to podaj częstotliwość, może w przybliżeniu "często, czasami, kilka razy, rzadko" Powiem Ci, że osobiście nie zastanawiam się czy dany grzech jest lekki czy ciężki. Po prostu, jak kobieta podchodzę do tego jak do brudu- trzeba wyczyścić bez względu na to, czy to jedna duża plama, czy po prostu kurz. Wniosek- zapytaj sumienia i powiedz częstotliwość, jeśli masz wątpliwości, ale nie ze strachu przed grzechem, tylko tak zwyczajnie, jak w rozmowie z mamą, gdy coś narozrabiałeś.
Bywa, że w trakcie spowiedzi zapominamy o jakimś grzechu lekkim. Wtedy spowiedź jest ważna, rozgrzeszenie też. Ale niedopuszczalna wydaje mi się praktyka, by celowo grzech lekki zatajać, a potem powiedzieć, że więcej się nie pamięta. Przecież to kłamstwo. Uwaga, bo ojcem kłamstwa jest szatan. Kłamiemy ze strachu, a strach odbiera nam godność. Nie pouczam Cię, bo jak każdy człowiek też mam problemy i wiem, jak niemiłe jest wyznanie grzechów. Ale właśnie głośne i osobiste ich wyznanie daje potem uczucie lekkości.
Wbij sobie do głowy inny obraz niż sprzątanie. Oto przez grzechy zrywamy nici wiążące nas z Bogiem. Ale przez spowiedź wiążemy je na nowo. Wiesz, że wtedy przez zaplątanie supełka nić staje się krótsza. Więc każda spowiedź zbliża nas do Boga.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl



 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..