W Katowicach, na dachu Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego powstała pasieka. W sześciu ulach zamieszkało kilkanaście tysięcy owadów.
Naukowcy z UŚ będą badać, jaki wpływ na pszczoły ma miasto. Pierwszy miód naukowcy zamierzają zebrać w przyszłym roku.
Pszczelarze już od jakiegoś czasu przyglądają się „pszczołom z miasta” i stwierdzają, że miejskie warunki świetnie służą owadom. Parki, ogrody i kwiaty na miejskich rabatach dostarczają pszczołom różnorodnego pokarmu. W miastach używa się też mniej niż na wsi oprysków chemicznych. Pszczoła karmi przecież miodem swoje larwy. Nie poda im więc zanieczyszczonego nektaru. W efekcie pszczołom w mieście żyje się całkiem dobrze.
Amerykańscy naukowcy twierdzą, że w mieście przeżywa ponad 60% pszczół a poza miastem ponad 40%.
Z kolei polscy naukowcy przebadali miejski miód w Państwowym Zakładzie Higieny i stwierdzili, że na pewno nie ma w nim ani ołowiu, ani kadmu, czyli tego, co znajduje się w paliwach używanych przez samochody.
Ule można spotkać już niemal we wszystkich metropoliach świata. Miejskie ule ma też m.in. Warszawa na dachach wieżowców i galerii handlowych. Hodowcy tych pszczół twierdzą, że im bliżej centrum, tym pszczoły bardziej pracowite.
8 sierpnia w całej Polsce obchodzony jest Wielki Dzień Pszczół.