Moja była już przyjaciółka bardzo się zmieniła. Zaczęła pić alkohol i palić. Tłumaczyłam jej, że robi źle, ale ona nie słuchała. Pewnego razu jak szłyśmy ze szkoły, dala mi spróbować papierosa. Ja się nawet nie zaciągnęłam, bo się przestraszyłam, właściwie to w niego dmuchnęłam. Bardzo żałuję i nie wiem co myśleć. Spróbowałam też alkoholu, dosłownie 3 łyki, sama nie wiem, dlaczego to zrobiłam. Bardzo mnie to męczy, codziennie o tym myślę. Czy gdybym jutro umarła, to mam szanse na niebo? 14-latka
Niebo czeka na Ciebie, a Ty wyznaj wszystko podczas najbliższej spowiedzi, by już ostatecznie uspokoić swoje sumienie. Przestań ciągle do tego wracać, bo staje się śmieszne i niepotrzebnie Cię męczy. Tym zachowaniem co prawda nie zagroziłaś swojemu zdrowiu, ale poznałaś lepiej siebie i już wiesz, że trzeba nad sobą pracować. Fakt, że dałaś się namówić, pokazuje, że masz słaby charakter i jesteś wpływowa. Propozycje, by się napić czy zapalić będą coraz częstsze. Musisz mieć przygotowane różne odpowiedzi. Najlepiej dowcipne, złośliwe. Np. "dziękuję, nie piję, bo nie mam kompleksów”, „mam swoje zasady i nie rezygnuję z nich”, "dziękuję, nie palę, rak płuc mnie nie interesuje.” Dobrze, że żałujesz. Ale o wiele ważniejsze jest to, jak się teraz zachowasz, czy już nie dasz się namówić. Pamiętaj, że potępiamy grzech, ale nie grzesznika, dlatego możesz z tą dziewczyną rozmawiać. Przecież nie potępiasz jej, tylko to, co ona robi.
Pan Jezus przyszedł do chorych na duszy, czyli do grzeszników i nigdy nikogo z nich nie odrzucił. Przyszedł też do słabych, dlatego i Ciebie przytula, zapewnia, że będziesz jeszcze silna i pewna siebie oraz swoich zasad.
Zadaj pytanie: