Jestem energiczna, myśląca, znam zasady, nigdy nie sprawiłam rodzicom kłopotów wychowawczych. Gdy jednak chcę wrzucić filmik do Internetu, podobnie jak koleżanki, w tym marianki i młodzież z oazy, to nic moich rodziców nie przekona. Podałam już wszelkie logiczne argumenty, dowodzę swoim zachowaniem, że znam zagrożenia, rozumiem je, ale to nie pomaga. Czy ma Pani jakiś pomysł? 15-latka
Sprawa jest trudna, bo sama wiesz, jak trudno przekonać dorosłych. Logiczne argumenty wykorzystałaś i wiesz, że nie działa. Ale jesteś mądrą, inteligentną dziewczyną, więc mocno kombinuj dalej.
Mi w tej chwili do głowy przychodzi tylko jedno rozwiązanie- pomyśl, kto by mógł przekonać Twoich rodziców. Na przykład na niektórych działa rozmowa z księdzem. Może jest u Was ksiądz, który by im pogratulował rozsądnej córki i wyjaśnił, że w zasadzie już się u Was zaczął czas zbierania plonów, bo Ty już ukształtowana, mądra i potrafisz kapitalnie odróżnić dobro od zła.
Ale to może być ktoś z rodziny, ktoś, z kogo zdaniem rodzie się liczą, komu Ty możesz zaufać. O dziwo jedna z dziewczyn znalazła sojuszniczkę w babci. Bo babcia z racji wieku mogła rodzicom nagadać, by zrozumieli, że córka staje się samodzielna i odpowiedzialna. Ale to może być młody wujek lub ciocia, która wyśmieje fakt, że ufają naiwnym artykułom. Może pokazuj im, że Internet jest zapełniony stronami zakonów, rekolekcjami, że ewangelizacja przez Internet ma się świetnie. Czekaj cierpliwie, bo czas działa na Twoją korzyść. A najważniejsze, byś Ty była kiedyś innym rodzicem. Bo najgorsze jest to, że tak surowo wychowane dzieci, stają się potem surowymi rodzicami. Pogadaj kiedyś z rodzicami o tym, jakie mieli zakazy w młodości. Może taka rozmowa pomoże? Może ich odblokuje?
Zadaj pytanie: