Prowadzę ministrantów z klas III i nie bardzo potrafię nad nimi zapanować podczas zbiórek. To fajni chłopcy, ale ruchliwi, gadatliwi, słabo skupieni, szybko się nudzą. A pewne sprawy muszę poruszyć. Jak ich zaciekawić? Licealista
Mów do chłopaków z klas III jakbyś im oznajmiał tajemnicę, czasami jakbyś się głośno zastanawiał w stylu: "hm, to bardzo trudne, nie wiem, czy to zrozumiecie, czy się nauczycie, ale mam wrażenie, że jesteście wyjątkowo mądrą grupą, więc spróbujemy. Przekonacie mnie dzisiaj, że jesteście mistrzowską grupą?
Ogólne zasady:
1 Gdy chcemy, by się uciszyli, to mówimy coraz ciszej. Jeśli hałas trwa, to mówimy mało ważne sprawy, aż się wyciszą, potem nawet krótkie "dziękuję, wiedziałem, że na was mogę liczyć.
2. Zawsze o wiele więcej zyskamy, gdy chwalimy.
3. Ważny jest początek, by okazać radość, że przyszli. Pokazać radość, że się spotykacie
4. Okazywać im szacunek, że pewnie będą bardzo dobrzy, obowiązkowi, że na nich będzie można liczyć
5. Tłumaczenie różnych spraw może być jakby zabawą, odkrywaniem tajemnic.
6. Sam musisz być przekonany, że to, co mówisz, jest ciekawe, ważne
7. Gdy tylko widzisz, że ich nosi, to zarządzaj coś, co wymaga ruchu
8. Mniej teorii, więcej praktyki- wszystko pokazuj w kościele, o ile to możliwe.
Traktuj ich jak elitę, czyli grupę wybraną, najlepszą, przed którą bardzo ważne zadanie.
No i najważniejsze- czy ich lubisz. Dla nich jesteś bardzo dorosły, a Ty nie pokazuj wyższości, raczej wsparcie, przyjaźń, ale też nie mogę wchodzić na głowę. To nie jest łatwo, wymaga od Ciebie dobrego przygotowania, elastyczności, by natychmiast coś zmienić, gdy się rozpraszają.
Można też z chłopakami zawrzeć jakąś umowę. Że jeśli nie będą przeszkadzać, wykonacie plan pracy na dane spotkanie, to będzie nagroda, no i wymyśl nagrody. Może ksiądz da Ci troszkę obrazków, może w kościele pozwolenie na podzwonienie dzwonkami. Bardzo skupia uwagę słowo "niespodzianka". Czyli budujesz nastrój "cieszę się, że przyszliście. Mam bowiem dla was dzisiaj niespodziankę" To może być wyprawa do jakiejś salki przy kościele, pokazanie jakiegoś miejsca, wejście na wieżę czy do zegara, cokolwiek. Ale może być na koniec spotkania konkurs, zagadki, sprawdzenie, czy coś zapamiętali, możesz im przygotować krzyżówkę, wszystko zależy od tematyki Waszych spotkań. Zachęć ich do kreatywności, możesz dać chwilkę, by coś przygotowali, odegrali scenkę, jak stoi słaby ministrant, a jak wybitny itd. Ważne, by Wasze spotkania cieszyły też Ciebie, bo wtedy oni to wyczują i zmieni się sporo.
Zadaj pytanie: