Ukrywam swoje prawdziwe emocje. Jestem uważana za ,,kujonkę" z nosem wiecznie w książce. Na przerwach w szkole czytam zamiast rozmawiać z koleżankami. W sportach nie jestem dobra z wyjątkiem tańca. Lubię słodycze i przez to przybierałam na wadze. Popadam też w uzależnienie od telefonu. Chłopak, na którym mi zależy, ignoruje mnie, ale zapisał sobie mój nowy numer. Jeden z kolegów zaprosił na swoje urodziny tylko 3 dziewczyny, w tym mnie. Więc może jestem lubiana? 6-klasistka.
Jesteś bardzo mądra, analizujesz sytuację, wiesz, co jest przyczyną. Dlatego wiesz, że trwanie w zamknięciu nie ma sensu. Poza tym masz wsparcie w rodzinie. To bardzo ważne. Oczywiście, możesz dalej trwać w separacji, z nosem w książce, tylko po co tak robić, jeśli to nie daje zadowolenia, radości? Jeśli będziesz się bała ryzykować, to nie zaznasz ani przyjaźni, ani zauroczenia, zakochania, wreszcie miłości. Wszyscy rodzice świata ryzykują, bo przecież nie mają pełnej gwarancji, że dziecko wyrośnie na dobrego człowieka, odwzajemni ich miłość. Nasza noblistka Wisława Szymborska napisała w wierszu : "bez tej miłości można żyć, mieć serce puste jak orzeszek. Malutki los naparstkiem pić" Przecież nie będziesz się czuła dobrze, pijąc los naparstkiem. Różne nieporozumienia w klasie, kłótnie koleżankami, zdrady w przyjaźni przygotowują do przyszłych problemów. A problemy w życiu są zawsze.
Ja wiem, że boisz się zranienia. Ale z przyjaźniami jak z nauką chodzenia, z nauką jazdy na rowerze, na nartach, łyżwach. Trzeba wiele razy upaść, by potem dobrze sobie radzić. Przyjaźni się nie deklaruje. Ona po prostu się tworzy. Przechodzi różne etapy. Zresztą, nie myśl od razu o przyjaźni. Po prostu w klasie masz tyle koleżanek, nawiązuj relacje. Ucz się z nimi rozmawiać. O błahych sprawach, śmiejcie się. Dobrze, że tańczysz, bo to piękna sprawa.
To jak? Jesteś gotowa ryzykować zacieśnienie koleżeństwa i podchodzić do dziewczyn na przerwie, oderwać się od książek? Im dłużej będziesz z boku, tym trudniej będzie wrócić do dziewczyn.
Zadaj pytanie:
.