Zmieniłam szkołę, w której wszyscy byli dobrani w "pary" przyjaciółek lub w "paczki", nie wpuszczające do siebie innych. Teraz mam wyrzuty sumienia, bo przeze mnie rozpadła się taka "para". Jakiś czas później postanowiłam, że znajdę sobie kolegę, ale to nie jest łatwe w takiej szkole, gdzie przeważają dziewczyny. Próbowałam nawiązać kontakt. Odkryłam, że nie potrafię się odezwać do chłopaka! Po prostu właśnie wtedy wszystko co jest sensowne ucieka mi z głowy. Nie rozumiem dlaczego tak jest, bo w wcześniejszej szkole rozmawianie z chłopakami było naturalne. I co z tym teraz zrobić? 12-latka
Gdy byłaś w poprzedniej szkole, to byłaś dzieckiem. Taka osoba nie ma problemu, by nawiązać kontakt w płcią przeciwną. W tej damskiej szkole jesteś już jakiś czas i dorosłaś. Jesteś nastolatką, a więc osobą bardzo wrażliwą. Ponieważ do tego w tej szkole nie ma chłopaków / lub jest ich mało/ to straciłaś umiejętność rozmawiania z nimi.
Każda próba nawiązania kontaktu z kolegą będzie odbierana jako chęć utworzenia związku, będą o Tobie mówili, że się zakochałaś. Otoczenie wówczas kpi i się śmieje, a to dla chłopaka i jego ambicji bardzo trudne.
Czas na wnioski:
- Gratuluję, że rozumiesz, że popełniłaś błąd, rozbijając parę przyjaciółek. Ale przebacz sobie i żyj teraźniejszością, a nie błędami przeszłości.
- spróbuj tworzyć luźną grupę koleżanek i kolegów. Kombinuj, byście po lekcjach chwilę stali pod szkołą, może uda się Wam umówić np. na rowery, na piłkę, cokolwiek
- może będziesz mogła zaprosić do siebie kilka dziewczyn i kilku chłopaków. To byłby dobry początek nowych relacji. Szukaj dobrych koleżanek także poza szkoła. A u siebie skup się na tym, by dziewczyny nie tkwiły tak bardzo w zamkniętych relacjach, by tworzyły dużą, luźną grupę.
Zadaj pytanie: