Przypominamy rozmowę z ks. dr Andrzejem Hoinkisem, dawnym ceremoniarzem archidiecezji katowickiej o najważniejszych dniach w historii świata.
Mały Gość: Jak to jest, że trzy najważniejsze dni zaczyna się w czwartek a kończy w niedzielę? Przecież od czwartku do niedzieli wychodzą cztery dni?
Ks. Andrzej Hoinkis: – Nie pasuje nam to dlatego, że nasze myślenie o czasie jest trochę inne niż u Żydów. Oni liczyli dzień od wieczora do popołudnia następnego dnia. Nie od północy, jak my liczymy.
Czyli to jest podobnie jak z Mszą św. niedzielną w sobotę?
– Dokładnie tak. Można powiedzieć, że Wielki Czwartek skończył się po południu. A Msza Wieczerzy Pańskiej to już jest początek Wielkiego Piątku. Kiedy Jezus spożywa z Uczniami Ostatnią Wieczerzę zaczyna się pierwszy dzień. Dzień, który skończy się śmiercią Jezusa na krzyżu. Czyli klamrami spinającymi pierwszy dzień jest z jednej strony Wieczerza Pańska, a drugiej strony śmierć Pana Jezusa.
Co w takim razie należy do Wielkiego Czwartku?
– Najważniejszym obchodem Wielkiego Czwartku jest Msza Krzyżma w katedrze, czyli poświęcenie oleju Krzyżma Świętego, który potem przez cały rok jest używany podczas udzielania chrztu, bierzmowania i kapłaństwa, oleju, którym namaszcza się chorych i oleju katechumenów, którego używa się podczas udzielania sakramentu chrztu dorosłym.
Msza Krzyżma należy Wielkiego Czwartku a Msza Wieczerzy Pańskiej należy już do Wielkiego Piątku.
O której w takim razie powinna rozpocząć się Msza Wieczerzy Pańskiej?
– Po zmroku, czyli kiedy zachodzi słońce. Wtedy, gdy siada się do wieczerzy, kolacji. Myślę, że godzina 19.00 byłaby najlepszą godziną na Mszę Wieczerzy Pańskiej. Bo Jezus prawdopodobnie też zasiadł z uczniami do Ostatniej Wieczerzy nie po południu, tylko wieczorem.
Jakie znaki podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej przypominają to, co się stało w Wieczerniku?
– Jezus pod postacią chleba i wina zostawia nam siebie – to najważniejszy znak podczas tej Mszy. Dlatego dobrze, jeśli jest procesja, w której te dary są przynoszone i jeśli wszyscy zebrani mogą otrzymać Komunię Św. z tych darów, które podczas tej Eucharystii są konsekrowane, przemienione.
I drugi znak, który musi być w katedrze, czyli tam, gdzie jest biskup, ale często pojawia się też w naszych parafiach – znak umywania nóg. Ten znak przypomina gest Jezusa, który przed męką umywał nogi Apostołom.
Moja babcia mówiła, że od tego wieczora są zawiązane dzwony. Co to znaczy?
– Rzeczywiście w połowie Mszy Wieczerzy Pańskiej ministranci wynoszą dzwonki i zaczynają terkotać kołatkami. Ten tępy dźwięk, zupełnie inny niż dzwony, wskazuje, że zaczyna się coś innego, wyjątkowego. Od tej chwili aż do zmartwychwstania nie dzwonią też dzwony na wieży kościelnej.
W mojej parafii jest taki zwyczaj, że w południe, kiedy normalnie na Anioł Pański dzwonią dzwony, ministranci chodzą wokół kościoła z kołatkami i czymś w rodzaju drewnianego wózka, i głośno terkoczą.
Dlaczego po Mszy Wieczerzy Pańskiej z ołtarza zdejmuje się nawet obrus?
– To jest tak zwane obnażenie ołtarza. Obrus z ołtarza jest zdjęty, nie ma świec, całe prezbiterium jest ogołocone ze wszystkiego, bo nie ma Pana. Nasz Pan został uwięziony.
Nawet nie pali się lampka wieczna przy tabernakulum
– Tak. Tabernakulum jest puste, otwarte na oścież a Pan Jezus przeniesiony do tak zwanej ciemnicy. Do miejsca najlepiej poza kościołem, albo do bocznej kaplicy na znak, że Jezus przebywa w więzieniu.
Ale już za chwilę rozpocznie się Jego Droga Krzyżowa
– Tak, i często w kościołach takie nabożeństwo jest, ale najważniejszym zakończeniem pierwszego dnia Triduum Paschalnego jest Nabożeństwo Męki Pańskiej.
Kiedy ono powinno się zacząć?
– Po południu. Najlepiej o 15.00, w godzinie śmierci Pana Jezusa.
Ale wtedy większość jeszcze pracuje?
– Dlatego Nabożeństwo Męki Pańskiej może być późnym popołudniem, ale koniecznie przed zmierzchem, przed zapadnięciem zmroku. Tak, jak to było naprawdę.
To dlatego w Ewangelii jest mowa o tym, że uczniowie spieszyli się z pochowaniem ciała Pana Jezusa, bo przecież wieczorem dla Żydów zaczynał się już szabat, czyli święto?
– Tak, i stąd też nie zdążyli namaścić Jego ciała, i włożyć mirry. Dlatego potem w niedzielę rano, czyli w pierwszy dzień tygodnia kobiety biegły szybko do grobu, żeby uzupełnić to, czego nie zdążyli zrobić w dzień śmierci.
Ale wróćmy do nabożeństwa w kościele
– Ta Liturgia zaczyna się w ciszy od modlitwy. Kapłani modlą się leżąc krzyżem a wierni klęczą. Potem, tak jak w Niedzielę Palmową słuchamy długiego opisu Męki Pana Jezusa i adorujemy krzyż. Jeżeli to tylko jest możliwe w czasie liturgii wszyscy obecni adorują krzyż, nie tylko przedstawiciele. Tego dnia przed krzyżem klękamy tak samo, jak przed tabernakulum.
W piątkowy wieczór wchodzimy w drugi dzień, dzień ciszy?
– Tak, choć ta cisza jest dość trudna, bo zwykle w Wielką Sobotę godzinach południowych w naszych kościołach błogosławimy pokarmy na stół wielkanocny.
To warto podkreślić, bo czasami się zdarza, że ktoś idzie „ze święconego” i od razu próbuje tego, co ksiądz pobłogosławił.
Dlaczego nie powinno się tego jeść od razu?
– W piątek obowiązuje nas post ścisły, ale w tradycji było tak i Kościół nas do tego zachęca, żeby w sobotę też jeszcze zachować post. Pobłogosławione pokarmy jemy więc rano, podczas śniadania wielkanocnego, albo po powrocie Wigilii Paschalnej, kiedy już świętujemy zmartwychwstanie.
Dlaczego błogosławimy pokarmy?
– To z jednej strony piękna polska tradycja, bo to, co mamy odnosimy do Pana Boga. Ale z drugiej przesłania nam trochę treść drugiego dnia. Bo najważniejsze tego dnia jest czuwanie przy grobie w WIELKIEJ CISZY. Dlatego dobrze, jeśli błogosławienie pokarmów łączone jest z adoracją przy Grobie Pańskim.
I w tym dniu wielkiej ciszy nie ma Mszy Świętej?
– Tak, w drugim dniu Triduum Paschalnego, czyli od Liturgii Męki Pańskiej do Wigilli Paschalnej, nie ma Mszy świętej. To dzień bez Eucharystii. Jezus jest w grobie.
Ale wieczorem zaczyna się już trzeci dzień. Czy godzina dwudziesta, to dobra godzina na rozpoczęcie?
– W tym roku może być, bo słońce będzie zachodziło o 19.36.
Ksiądz już to sprawdził?
– (śmiech) Wigilia Paschalna powinna zaczynać się w nocy, po zachodzie słońca. Kiedy więc Wielkanoc wypada pod koniec kwietnia, to godzina 20.00 jest za wcześnie. Więc najlepiej, gdyby Wigilia Paschalna zawsze zaczynała się o 21.00. To ma być Wigilia w Wielką Noc.
I tu mamy całe mnóstwo znaków
– Tak, począwszy od liturgii światła, przez liturgię słowa, chrzcielną aż po eucharystię. Najpierw od pobłogosławionego ognia ksiądz zapala się paschał, wielką świecę, znak Jezusa Zmartwychwstałego. Światło paschału rozświetla zupełnie ciemny kościół. Od paschału ludzie odpalają swoje świece. To też piękny znak, że potrzebujemy siebie w Kościele, bo kiedy komuś świeca zgaśnie, zawsze może wziąć światło od kogoś innego.
Liturgia słowa ma dziewięć czytań, siedem ze Starego Testamentu i dwa z Nowego. Tak powinno być, ale jeśli jest trzeba, można ich ilość zmniejszyć. Słuchanie Słowa Bożego to długa ale bardzo ważna część. Potem zaczyna się liturgia chrzcielna.
Czyli udziela się chrztu?
– Nie zawsze to jest możliwe, ale bardzo dobrze, jeśli tak jest. Wszyscy obecni natomiast przypominają sobie swój chrzest i z zapalonymi świecami odnawiają przyrzeczenia ze chrztu. Czwarta część to Liturgia eucharystyczna. A po Komunii wychodzimy z kościoła, by ogłosić: Jezus zmartwychwstał! Trzeci dzień Triduum Paschalnego kończy się nieszporami w niedzielę popołudniu.
Proszę Księdza, skąd wzięło się w naszych głowach to zamieszanie, że Triduum Paschalne to Czwartek, Piątek i Sobota?
– Bo przez długi czas w Kościele rozumiano, że Triduum to przygotowanie do Wielkanocy, czyli zupełnie oddzielone od niedzieli. Tymczasem w czwartek po południu przed Mszą Wieczerzy Pańskiej kończy się Wielki Post i zaczyna się wielka uroczystość. Jedno wielkie święto, które kończy się nieszporami w niedzielę. Triduum Paschalne już nie należy do Wielkiego Postu. Dlatego te kolory, które macie na okładce „Małego Gościa” są jak najbardziej słuszne. Od czerwieni do białego. Dobrze, że nie ma tam już fioletu.
Czy to to znaczy, że to przed nami najdłuższe święta?
– Oczywiście. I dlatego wszystkie większe przygotowania powinny zakończyć się w Wielki Czwartek przed Mszą Wieczerzy Pańskiej. A więc: zrobienie porządku z sobą, czyli spowiedź i wielkie porządki w domu. Dzieci mogą tu bardzo pomóc rodzicom, bo od czwartku nie chodzą już przecież do szkoły. Jeśli to się uda, to świętowanie zaczynamy od czwartku wieczora.
Rozmawiała
Gabriela Szulik