Dla nich siedzenie przed komputerem to nie rozrywka. Są jak z gumy.
Uprawiają mało jeszcze znany w Polsce sport ekstremalny, czyli parkour. Pasjonaci salt, skoków, imponujących akrobacji systematycznie ćwiczą w centrum Krakowa.
Ewolucje na murkach, drążkach, pokonywanie strachu i własnych słabości sprawia, że czują się prawdziwie wolni. Wydaje się, że zaprzeczają prawom fizyki. Potrafią wykonywać kilkumetrowe susy, skacząc ze schodów i poręczy, wykonując przy tym fantastyczne akrobacje. Takie techniki jak np.: Cat leap, Monkey, Palm spin czy King Kong to dla nich chleb powszedni.
Na zdjęciach grupa traceurów (czyt. traserów - czyli osób uprawiających parkour) ze stowarzyszenia Krakowski Parkour prezentuje swoje możliwości.
O grupie Krakowski Parkour więcej piszemy w majowym wydaniu "Małego Gościa". W sprzedaży od 20 kwietnia.
Parkour Kraków
Foto Gość