Nie potrafię zasypiać wieczorem. A im bardziej mnie to męczy, tym jest gorzej. Przez to jeszcze nigdy sama nie wyjechałam, nie nocowałam u koleżanek, bo co ja zrobię, gdy nie będę mogła zasnąć? Znowu zostałam zaproszona do koleżanki na noc, ale boję się. 12 latka
Przede wszystkim staraj się o tym nie myśleć. Trudności z zasypianiem przyjmij naturalnie, jako swoją cechę. Nic na siłę, bo już wiesz, że to nie działa. Mało tego, staraj się te trudności polubić, wieczorami czytaj, módl się, gdy już gasisz światło. Ale oprócz akceptacji tej cechy, możesz spróbować kilku sposobów. Na przykład nie jedz zbyt późno kolacji i nich będzie lekka. Pamiętaj o przewietrzeniu pokoju. Dobrze by było zadbać pod wieczór o zmęczenie fizyczne. Zadania odrabiaj wcześniej i potem coś, co Cię zmęczy fizycznie- wieczorne spacery, rower, piłka, a może porządki w otoczeniu domu. Nic tak nie męczy fizycznie jak praca w ogrodzie? Dobrze, by wieczorem było przytulnie, miło, jakieś pogodne powieści, żadnych strasznych filmów. Zastanów się, czy nie jesz zbyt dużo słodyczy, cukru, słodkich napojów, bo to nakręca człowieka. Nie bój się wyjazdów, nocowania u koleżanek, bo co z tego, że nie będziesz mogła zasnąć? To sobie poleżysz. Możesz wtedy na placach modlić się różaniec, na leżąco, w łóżku, a potem marzyć i cieszyć się, że wreszcie się odważyłaś spać poza domem. Stary sposób na bezsenność to liczenie.
Zadaj pytanie:
.