Poszłam do szkoły rok wcześniej i byłam nazywana karzełkiem, ubierałam się inaczej, byłam nieco zbyt pewna siebie. Potem zapragnęłam się dostosować, żeby nikt nie mógł już mówić, że jestem niedojrzała, chciałam być urocza i dziewczęca. Jednak "doroślejąc" straciłam radość z dzieciństwa, stając się popularna straciłam prawdziwych przyjaciół, a ubierając się jak wszyscy zgubiłam własny styl. Chcę to przerwać. Być znowu tą nieco szaloną i szczerą do bólu dziewczynką z dawnych lat. A później stwierdzam, że jednak nie chcę tego kończyć. Gimnazjalistka
Przeszłaś naturalne fazy rozwoju. Nie stało się nic złego, że naśladowałaś rówieśniczki, że popełniałaś błędy i straciłaś przyjaciół. Ale chyba zbliża się czas kolejnej zmiany, tym razem indywidualnej, Twojej itd. Nie jest możliwy powrót do bycia radosną dziewczynką z podstawówki. To minęło, ciesz się, że tak było. Szymborska napisała mądrze: "nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i umrzemy bez rutyny" Etap dziewczynki minął. Gdy zaczęłaś naśladować koleżanki, nie byłaś do końca sobą. Ale to typowe dla nastolatek, które kurczowo potrzebują akceptacji grupy. Stylizacja, nie była do końca Twoja, dlatego nie jesteś zadowolona. W naśladowaniu rówieśników kryje się lęk przed krytyką, odrzuceniem. Jednak wchodzisz w wiek, że pomyślisz z dumą- jestem sobą. Nie muszę niczego udawać, nikogo naśladować. Każdego dnia mam inny nastrój, raz mi się chce rozmawiać z X i Y, innego dnia chcę szaleć z Z, a potem poważnie dyskutować z N.
Pomyśl, na jaki styl masz ochotę. To ma być Twoje! Posłuchaj piosenki Arki Noego "Nieidealna". Autor ma wiele córek, wie, co pisał. Napisałaś, że straciłaś wartościowych przyjaciół. Przemyśl to. Pewne relacje można odbudować. Jako dojrzała już dziewczyna zacznij podchodzić do różnych koleżanek na przerwach, nie trzymaj tylko ze szkolną czy klasową elitą. Cechą kolejnego etapu rozwoju będzie tworzenie sporej grupy dziewczyn, nie do końca zamkniętej, raczej otwartej na innych.
No i temat, którego nie poruszyłaś- czyli Twój rozwój duchowy. Bo widzę z listu, że mądra z Ciebie dziewczyna. Czas zająć się duszą, bo to podstawa, bo tylko wtedy będzie harmonia dająca poczucie sensu Zadowolenie z siebie, z życia, poczucie sensu, harmonijny rozwój jest możliwy, gdy czujemy kontakt z Bogiem.
Zadaj pytanie: