nasze media Mały Gość 12/2024

Adam Śliwa Adam Śliwa

dodane 20.02.2017 11:39

Zapomniany samolot z historią

Boeing, który został porwany w 1977 roku dożywa swych dni na cmentarzysku samolotów.

13 października 1977. Samolot Lufthansy Landshut startuje ze słonecznej Majorki i obiera kurs na wielkie lotnisko we Frankfurcie. Nikt z pasażerów nie podejrzewa, że na pokładzie jest czterech palestyńskich terrorystów. Nad Francją porywacze sterroryzowali załogę i w zamian za zakładników zażądali uwolnienia terrorystów więzionych w RFN i 15 milionów dolarów. Samolot lądował na kilku lotniskach, uzupełniał paliwo.

W Adenie, w Jemenie, porywacze zastrzelili jednego z pilotów. 17 października o 4 nad ranem samolot wylądował w Mogadiszu w Somalii. Terroryści ciało kapitana wyrzucili, a całe wnętrze oblali alkoholem i zagrozili spaleniem jeżeli rząd RFN nie spełni ich żądań. Władze zgodziły się, ale jednocześnie do akcji przygotowywali się komandosi z najlepszej jednostki specjalnej niemieckiej policji GSG 9. 18 października o godz. 2.07 policjanci przez główne wejście i luki awaryjne wkroczyli do samolotu. Huk granatów błyskowych, wystrzały z broni maszynowej. 5 minut później było o wszystkim. Dwóch terrorystów zabitych, jeden śmiertelnie ranny, a czwarta kobieta schwytana lekko ranna. Rany odniosło tez kilku pasażerów i jeden komandos, więc wszystkich udało się uratować. Był to chrzest bojowy jednostki, która dziś uchodzi za jedną z najlepszych na świecie. Samolot, który był sceną tych dramatycznych wydarzeń niszczeje na złomowisku w Brazylii.    

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..