Niepotrzebne zmartwienie
Martwię się tym, że gdybym się miała spotkać z pewnym chłopakiem, który mnie chyba bardzo lubi i kręci się koło mnie, to byłabym tak spięta, że zniechęciłabym go do siebie. Piszemy ze sobą, ale on chce spotkań. Poza tym zastanawiam się, jak się przygotować do roli dorosłej kobiety. Przecież nic nie umiem. Jestem nieśmiała i małomówna. 16-latka
Więcej pytań i odpowiedzi TUTAJ
Nie martw się na zapas ani tym, że podczas spotkania na żywo z tym chłopakiem byłabyś nerwowa, spięta i sztuczna. To jest naturalne, tak mają wszyscy! I wszyscy muszą przez to przebrnąć. Dlatego tą sprawą się nie przejmuj. Przecież on ma Cię poznać taką, jaka jesteś. Każdy ma wady, w sytuacjach stresowych zachowujemy się różnie. Często chłopcy nawet bardziej od dziewczyn stresują się pierwszymi spotkaniami, bo oni są przekonani, że powinni dobrze wypaść. Dziewczynie bardziej "wypada" być nieśmiałą i małomówną. Ja bym na Twoim miejscu o tym z nim pisała, pytała, czy on też o tym myśli.
Podoba mi się, że myślisz o przyszłości w praktyczny sposób. Zachowaj spokój, ale działaj- radośnie, systematycznie, mądrze.
Możesz zacząć od dbania o dom. Nie tylko wypełniać narzucone przez mamę prace, ale sama kombinonuj, co by zrobić, by było ładnie i czysto. Moja sąsiadka nigdy nie pracowała zawodowo, była perfekcyjną panią domu i ją dopytywałam, podglądałam, od niej się sporo uczyłam. Polecam coś takiego.
Zastanów się, które z kobiet w rodzinie mogłyby Ci wiele mądrego i konkretnego powiedzieć. Zbieraj przepisy i przede wszystkim gotuj i piecz. To świetna zabawa i bardzo pożyteczna. Pamiętam, że jako nastolatka zamawiałam sobie niektóre niedziele, że ja gotuję, szybko przejęłam od mamy pieczenie, bo lubię. Rozejrzyj się po rodzinie, sąsiadach i pomyśl, gdzie są małe dzieci. Możesz pomóc, korzyść będzie po obu stronach. Poza tym, gdy nadchodzi właściwy czas, to kobieta szybko uczy się nowej roli, ale masz racje, warto się przygotować.
Zadaj pytanie:
