Hau, Przyjaciele!
Jadzia, Kamila i Paulina powtarzały materiał z historii, bo jutro sprawdzian. Kamila podobno nie znosi tego przedmiotu, więc tak narzekała, że Jadzia się wreszcie wściekła. „W tej chwili przestań, bo już nigdy nie będziemy się uczyły razem. Jeśli czegoś nie lubię, tym szybciej staram się to mieć z głowy. A ty blokujesz swój mózg tym narzekaniem, wmawiasz sobie, że się nie nauczysz. A niby dlaczego nie? Jesteś jakoś gorsza niż tysiące młodych, którzy od wieków muszą się uczyć historii?”. Jadźka przemawiała z taką pasją, że aż się zerwałam spod biurka i stanęłam gotowa do nauki. Kamila się zaczerwieniła, machnęła ręką i spojrzała pytająco na surową koleżankę. Ta złapała kartkę i kolorowymi mazakami zaczęła coś pisać i od razu tłumaczyć. Przyczyna, przebieg, skutki, daty. Wszystko wydawało się tak proste i logiczne, że poczułam się wręcz historyczką. Paulina krzyknęła: „Jadzia, ty masz talent pedagogiczny!” Młoda nauczycielka wzruszyła ramionami i powiedziała, że po prostu lubi historię, bo jest logiczna i trafia ją, gdy ktoś narzeka. Natomiast oczekuje, że koleżanki równie logicznie i przejrzyście wyjaśnią zawiłości biologii, która ją nudzi w przeciwieństwie do fizyki na przykład. Wybuchł entuzjazm, żarty, piski, Pani przyniosła ciepłe jeszcze rogaliki drożdżowe i już nikt nie martwił się jutrzejszym sprawdzianem. Cześć Astra