niedziela, 29 stycznia, 2017r

Hau, Przyjaciele!

Piękny album o nastolatkach na przestrzeni 100 lat w naszej rodzinie gotowy. Autorki nie mogąc się doczekać przedstawienia swojego dzieła, zaprosiły dzisiaj do nas całą rodzinkę. Rozesłały tajemnicze zaproszenia. Nikomu nie ujawniły celu spotkania. Dlatego było jakoś inaczej niż podczas typowych rodzinnych spotkań, czuło się wyczekiwanie. Tymczasem dziewczyny podały herbatę, kawę i ciasteczka, by nagle zgasić światło i zacząć od zdjęć w komputerze połączonych z opowieściami o bohaterkach poszczególnych zdjęć. Już się zaczęły okrzyki radości, brawa, ale gdy autorki wniosły 5 albumów, po jednym na rodzinę, wszyscy zaniemówili. Babcia się popłakała. Mówiła, że jako dziewczynka próbowała naśladować młodego Chopina i jego siostrę, którzy jako dzieci redagowali rodzinną gazetę, niezwykle dowcipną. Ale oto teraz są tak fantastyczne możliwości techniczne, że dwie nastolatki mogą w ciągu tygodnia stworzyć takie cudo. Posypały się pytania o szczegóły, zamówienia na kolejne egzemplarze, padły propozycje kolejnych pozycji. A najważniejsze, że wujek Jurek zapytał, kto by się zajął opracowaniem historii psów, które przez lata służyły rodzinie. Musiałam w tym momencie polizać go w rękę. Cześć, Astra