Kiedy wiadomo, że w naszym życiu pojawił się taki ktoś, że wiemy, że to nasza druga połowa? A kiedy się wie, że to tylko chwilowe zauroczenie i że nic z tego nie będzie? Ciekawa
Bardzo trudno mieć pewność, że to druga połowa. Łatwiej wyczuć chwilowe zauroczenie. Bo np chłopak się podoba, lubi się go, dobrze się rozmawia, ale czuje się, że jest wiele punktów bardzo rozbieżnych. Na przykład pisze do mnie studentka, poznała przystojnego, mądrego, dowcipnego dojrzałego mężczyzną. Zaczęli się spotykać, byli sobą zafascynowani, ale po pewnym czasie okazało się, że mają zupełnie inne systemy wartości, on jej zasad nie chciał uszanować, więc się rozstali. Dosyć szybko to wyczuła, ale jeszcze się z nim spotykała, bo same spotkania były miłe.
Natomiast bardzo często jest tak, że jesteśmy całkowicie pewni, że to coś na zawsze, że to ta właściwa osoba i potem robi się bardzo przykro, gdy następuje zerwanie. Histeryzowanie nie ma wtedy sensu, tylko trzeba szukać dalej.
Czasami chłopcy mają skłonność do tego, by być z dziewczyną tylko dlatego, że ona się podoba, ale żadnych dalekich planów nie mają. Dziewczyny na ogół tak marzą o byciu w związku, że przymykają oczy na różne niepokojące sygnały, bo nie chcą być same.
Wniosek- często się wydaje, że to nasza druga połowa, ale po jakimś czasie okazuje się, że jednak nie. Trudno. Tak było, jest i będzie. Trzeba się naszukać, nie należy rzucać się w ramiona pierwszego chłopaka. Najlepiej słuchać serca i rozumu.
Zadaj pytanie:
.