Koleżanka i kolega zaczęli ze sobą chodzić. Martwię się o nich, bo są mało odporni na problemy. Nie wiem, jak zniosą rozstanie, jak im wtedy pomóc. Koleżanka
Rozumiem Twoje piękne intencje. Ale bardzo uważaj na siebie, byś nigdy nie pomyliła odpowiedzialności za innych z manipulowaniem nimi. Ty jesteś ich rówieśniczką, a nie rodzicem. Ale nawet rodzice w pewnych sprawach powinni odpuścić i pozwolić dziecku popełniać błędy. Pamiętam rekolekcje dla rodziców, gdzie ksiądz przekonywał, że dziecko musi pobłądzić w życiu, bo to je wzmocni.
Napisałaś, że martwisz się o nich, że czeka ich oboje ból. Pewnie, że czeka, bo długo razem nie będą. Ale ten ból jest w życiu potrzebny. Wielką krzywdą współczesnych dzieci jest to, że każdy z dorosłych strzeże ich przed bólem. Z tego powodu wyrastają na mało odporne osoby. A problemy życiowe i tak przyjdą.
Organizm człowieka jest tak skonstruowany, że wytrzyma ból rozstania. Swoimi rozważaniami nie wzmacniaj poczucia tragedii, bo gdy nastolatki zrywają ze sobą to nie jest tragedia, to coś naturalnego.
Zadaj pytanie: