nasze media Mały Gość 1/2025
dodane 18.12.2016 16:00

Różne spojrzenia

Uwielbiam spędzać czas w oratorium. Tam mam przyjaciół, tam jest ksiądz, który mnie rozumie, podobnie jak przyjaciółka. Aż mi się nie chce wracać do domu, gdzie mama ma ciągłe pretensje. Jest przeciwna mojemu zaangażowaniu w oratorium, najchętniej by mi zakazała. Z tego powodu ciągle się kłócimy zamiast się przyjaźnić. Nie potrafię się już mamie zwierzać, bo za dużo między nami nieporozumień, pretensji. Oddalamy się od siebie. Dobrze, że mam wsparcie z księdzu, w przyjaciółce. Licealistka

Staraj się wczuć w myślenie swojej mamy. Kocha Cię, martwi się o Ciebie, widzi, jak jesteś podenerwowana, gdy wracasz do domu. Napisałaś, że ksiądz i przyjaciółka Cię wspierają. Chyba im to zbyt dobrze nie wychodzi, bo przecież piszesz ten list, masz problem. Żałujesz, że nie przyjaźnisz się z mamą. Ale to nie jest jej rola. Mama to mama, do zwierzeń, rozmyślań są koleżanki. Spróbuj zrozumieć, że mama ciężko przeżywa fakt, że doroślejesz, odsuwasz się od niej. Dlatego pamiętaj, że dorośli się nie zmieniają. To Ty powinnaś pomyśleć, co możesz w sobie zmienić. Pomyśl, jakim tonem odzywasz się do mamy, czy chociaż trochę jej opowiadasz o tym, czym żyjesz w oratorium. Zasady rozwiązywania konfliktów przypominają, że należy do drugiej osoby odnosić się z szacunkiem, wejść w jej położenie i próbować się dogadać, budować mosty, a nie wznosić mury. Konflikt pokoleń jest czymś naturalnym. Nieporozumienia miną, gdy będziesz dorosła, gdy sama zostaniesz mamą, to najlepiej będziesz się wtedy rozumiała z mamą. Teraz mogą być trudniejsze chwile.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.p

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..