Hau, Przyjaciele!
Jest bardzo dużo zgłoszeń i to nie tylko od starszych, chorych, ale zgłosiły się też młode rodziny chętne do korzystania z pomocy młodych opiekunek. Dziewczyny są przekonane, że podołają nowym obowiązkom, ale też pytają napotkane koleżanki, czy nie chcą dołączyć do ich wspólnoty. Zgłosiły się dwie maturzystki, które ogarną wszystko w komputerze. Już tworzą niezliczone tabelki i wpisują pierwsze dane. Jako pierwsza chętna zgłosiła się pani Anna, której rodzina mieszka w sąsiednim mieście i chociaż się starają, nie mogą być u cioci codziennie. A jej wystarczy chociaż pół godziny, potrzebuje obecności drugiego człowieka. Wczoraj znowu zostałam sama na straży domu, bo rodzina wybrała się na rejs stateczkiem po Kanale Gliwickim. To było wielkie rodzinne spotkanie i atrakcja dla wszystkich- od najstarszych po najmłodszych. Trochę mi przykro, że nie brałam w tym udziału, ale wiem, jak ważna jest funkcja ochroniarza. Zresztą, ponieważ to była deszczowa niedziela, potem babcia była u nas na kolacji i mogłam bezczelnie i bezkarnie żebrać pod stołem. Nawet Pan nie zwraca jej uwagi, zresztą, rodzinka chłonie ostatnie relacje z olimpiady w Rio. Cześć Astra